Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Ostrzeżenie!

Mój felietooon może zwierać treści nie zawsze zgodne z linią rządzącej partii, oficjalną doktryną KK a nawet według kilku osób z Garnka wyczerpywać inne podobno negatywne znamiona.

Papież , jak zapowiadał- ruszając w podróż do Kanady- rozpoczął tym samym swój osobisty sakrament pokuty, oraz pokutę w imieniu tych co w imieniu tegoż kościoła uczynili tam ogromne zło.

Dlatego nazwał swoją podróż "pielgrzymką pokutną".

Przypomnę Tym co dotąd słuchali, a nie słyszeli, Tym co patrzyli, ale dotąd nie dostrzegli, że sakrament pokuty był i jest bardzo ważną osobistą , sakramentalną drogą- obok nawrócenia, skruchy, wyznania grzechów i pełnego zadośćuczynienia.

Sam grzech jest przede wszystkim obrazą Boga, zerwaniem jedności z Nim.

Narusza on równocześnie komunię z Kościołem.

Wykonywanie władzy odpuszczania grzechów powierzył jednak Chrystus władzy apostolskiej, której została zlecona „posługa jednania”.

Czyli kapłanom i samemu papieżowi.

Prawdziwość i szczerość pokuty nawrócenia i owocność sakramentu w dużej mierze zależy od szczerego żalu za grzechy, który jest skruchą serca i obrzydzeniem sobie popełnionego grzechu.

Dopełnieniem i sprawdzianem prawdziwego nawrócenia i żalu jest (uwaga!) zadośćuczynienie Bogu i (uwaga!)samym ludziom (czyli swoim ofiarom) za popełnione winy.

Powinno się przejawiać w poprawie swojego (współbraci) życia oraz (uwaga!) naprawieniu szkód.

Sakramentalna pokuta, która może mieć formę modlitwy lub dobrego uczynku, albo wprost wynagrodzenia wyrządzonej krzywdy jest czymś więcej niż pokutą i umartwieniem z własnego wyboru.

I tu doszedłem do clou tej zakończonej wczoraj papieskiej pielgrzymki.

Papież, pierwsza osoba Kościoła Powszechnego tą wizytą , na którą są zwrócone oczy kilku miliardów wiernych z całego świata dał wszystkim katolikom i chrześcijanom wzorzec jak nie powinna wyglądać opisana w Piśmie Świętym i nauczana milionom wiernych w czasie katechezy sakramentalna kolejność postępowania osoby grzesznej , a zwłaszcza część dotycząca zadośćuczynienia.

Z tym, jak dotąd obserwuję dotychczasowych papieży , mają oni największy kłopot.

Jak dotąd dochodziło kilkakrotnie już do połowicznych przeprosin, ale na razie bez praktycznych skutków.

Tymczasem, bez udostępnienia dokumentów, sprawa ta też nie zostanie do końca wyjaśniona.

A Watykan nie chce tego zrobić z kilku powodów.

Po pierwsze dlatego, że jak wiemy już z dotychczasowych raportów, w tych ośrodkach dochodziło do często systemowej przemocy, w tym przemocy seksualnej.

A to, burzy budowaną od pewnego czasu przez kościół narrację, że problemy z nadużyciami seksualnymi pojawiły się dopiero po 1968 roku - po Soborze Watykańskim II i po rewolucji seksualnej.

A problem ten pojawił się o wiele, wiele wcześniej, a być może był po prostu wpisany w dotychczasowe życie sług i kapłanów Kościoła.

I w tych archiwach Watykanu i Kanady mogą być takie informacje.

Po odtajnieniu tych dokumentów dodatkowo mogłyby się pojawić także zarzuty dotyczące odpowiedzialności poszczególnych biskupów i urzędników watykańskich.

Pytanie o to, ile wiedzieli kanadyjscy biskupi i sama Stolica Apostolska, choćby ci, którzy odpowiadali za misję w dziewiczej Kanadzie..

Po drugie, odkrywane setki grobów umieszczonych obok dawnych ośrodków przykościelnych , które wymagają zgodnie z doktryną kościoła przywrócenia imion i nazwisk dzieci-ofiar, które w nich spoczywają.

To podstawowa powinność chrześcijańska.

Bez otwarcia kościelnych archiwów się tego nie dowiemy.

A skoro się nie dowiemy, sakrament pokuty i zadośćuczynienia znów (przez samego papieża i Watykan) nie zostanie dopełniony i cała dotychczasowa nauka Kościoła pójdzie w kąt.

Ja przynajmniej tak to rozumiem.

A inaczej nie można tego interpretować, bo to kanon prawa kościelnego..

I niech mi biskupi i niektórzy czytający mnie nie dowodzą, że to nie dotyczy papieża.

Tym , co nie mają zdania na ten temat , przypomnę, że Watykan nie wyraził zgody na odtajnienie dokumentów potrzebnych do zbadania przypadków kościelnej pedofilii w Polsce.

Bardzo długo państwowa komisja ds. pedofilii zarzucała polskim biskupom, że nie chcą wypełnić poleceń papieża, a okazało się, że nawet jeśli prawdą jest, że niektórzy z nich chętnie by ich nie wypełnili, to powodem nie była i jest ich wola.

To decyzje watykańskich urzędów do spraw prawnych w zasadzie zakazały im wydawanie tych dokumentów.

Czyli odtrąbiono wielki sukces, jakim jest zniesienie tajemnicy papieskiej, po czym okazało się, że w praktyce nic się nie po tym zmieniło.

Był grzech, było posypanie głowy popiołem, ale wszystko na nic , bo nie ma zadośćuczynienia za popełnione grzechy.

Czyli cala operacja medialna super, ale jako stricte katolicka-do luftu.

I to najłagodniejsza ocena , jaką mogę tu przedstawić.

Jak każdy maluczki mogę się mylić, ale w takim razie po co i komu potrzebne całe to nauczanie "religii "od przedszkola, poprzez szkołę podstawową, średnią ?

Skoro nie jest przestrzegany podstawowy sakrament i kanon tej religii przez pierwszą osobę Kościoła powszechnego?

Następcę św.Piotra?

Życie to również zadawanie pytań, na które nie otrzymuje się odpowiedzi z źródeł.

Zwykły śmiertelnik przystępując do sakramentu spowiedzi otwiera się całą swą duszą by pozbyć się zła, a papież nie może otworzyć ...archiwów?

Może alternatywą jest wymowa rysunku niezastąpionego mistrza Andrzeja Mleczki?

Że w naszym kościele powszechnym i w tym co głosi maluczkim, nie ma już nic a nic pewnego?

Ponieważ nie spotkałem się z tego rodzaju podsumowaniem w dotychczasowych opracowaniach tej ważnej wizyty, sam przejąłem rolę kapelana papieża i opisałem Wam to, co mnie zastanowiło i zabolało.

Jeżeli ktoś się z moją oceną nie zgadza, proszę o rzeczowy komentarz.

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te-które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.

Zaznaczam, że to nie jest grafika "ściągnięta z netu".

To fotografia rysunku Andrzeja Mleczki, wykonana z zakupionego przeze mnie jednego z wydawnictw.

Copyright 3045 @ maska33

maska33

maska33 2022-07-31

Gratuluję Koledze aam57 15 000 fotografii w Jego galerii.
Życzę również zdrówka i chęci do podwojenia tej pięknej liczby.
:-)

keisidz

keisidz 2022-07-31

Życzę przyjemnego odpoczynku; oby nasza rzeczywistość dała też od siebie odpocząć

kedil

kedil 2022-07-31

Cel wizyty to pokazanie tym , co mają informacje z jednego źródła , lub nie chcą, nie mają czasu, przypadkowo usłyszeli .. jak to kościół katolicki przeprasza za niegodziwości popełnione w Kanadzie.
Obrzydliwe jest to że rzeczywistość przeczy podstawowym kościelnym kanonom .

skama07

skama07 2022-07-31

Dobrego i miłego odpoczynku:)

aam57

aam57 2022-07-31

Dzięki dobry człowieku ;)

tebojan

tebojan 2022-07-31

Życzę udanego wypoczynku. Czekamy na dalsze ciekawe i trafne Twoje felietony.

awangar

awangar 2022-07-31

Ocena wg mnie jak najbardziej trafna.

Udanego, pogodnego i pełnego miłych wrażeń wypoczynku.

halka

halka 2022-08-02

Zgadzam się z Tobą . Papież nazwał swoją podróż "pielgrzymką pokutną" ale pokuty nie odprawił. Nic realnego z jego gestów, postaw i rzekomych poglądów nie wynika. Nic.Gesty są zawsze miłe. Ale ważniejsze są jednak konkretne działania, które potwierdzają szczerość intencji. Jeżeli przeprasza ale jednocześnie trzyma kluczyk do zamkniętej szafy, w której leżą materiały inkryminujące Kościół, to jest to czystej wody hipokryzja. Zwłaszcza, że sprawa nie jest świeża, więc ewentualne dowody na zbrodnie raczej będą miały tylko wartość historyczną, a nie procesową.
Tymczasem kler się kaja, ale forsę wydają na prawników, żeby tylko nie płacić odszkodowań.

dodaj komentarz

kolejne >