Ostrzeżenie!
Mój felietooon może zwierać treści nie zawsze zgodne z linią rządzącej partii, oficjalną doktryną KK a nawet według kilku osób z Garnka wyczerpywać inne podobno negatywne znamiona.
Papież , jak zapowiadał- ruszając w podróż do Kanady- rozpoczął tym samym swój osobisty sakrament pokuty, oraz pokutę w imieniu tych co w imieniu tegoż kościoła uczynili tam ogromne zło.
Dlatego nazwał swoją podróż "pielgrzymką pokutną".
Przypomnę Tym co dotąd słuchali, a nie słyszeli, Tym co patrzyli, ale dotąd nie dostrzegli, że sakrament pokuty był i jest bardzo ważną osobistą , sakramentalną drogą- obok nawrócenia, skruchy, wyznania grzechów i pełnego zadośćuczynienia.
Sam grzech jest przede wszystkim obrazą Boga, zerwaniem jedności z Nim.
Narusza on równocześnie komunię z Kościołem.
Wykonywanie władzy odpuszczania grzechów powierzył jednak Chrystus władzy apostolskiej, której została zlecona „posługa jednania”.
Czyli kapłanom i samemu papieżowi.
Prawdziwość i szczerość pokuty nawrócenia i owocność sakramentu w dużej mierze zależy od szczerego żalu za grzechy, który jest skruchą serca i obrzydzeniem sobie popełnionego grzechu.
Dopełnieniem i sprawdzianem prawdziwego nawrócenia i żalu jest (uwaga!) zadośćuczynienie Bogu i (uwaga!)samym ludziom (czyli swoim ofiarom) za popełnione winy.
Powinno się przejawiać w poprawie swojego (współbraci) życia oraz (uwaga!) naprawieniu szkód.
Sakramentalna pokuta, która może mieć formę modlitwy lub dobrego uczynku, albo wprost wynagrodzenia wyrządzonej krzywdy jest czymś więcej niż pokutą i umartwieniem z własnego wyboru.
I tu doszedłem do clou tej zakończonej wczoraj papieskiej pielgrzymki.
Papież, pierwsza osoba Kościoła Powszechnego tą wizytą , na którą są zwrócone oczy kilku miliardów wiernych z całego świata dał wszystkim katolikom i chrześcijanom wzorzec jak nie powinna wyglądać opisana w Piśmie Świętym i nauczana milionom wiernych w czasie katechezy sakramentalna kolejność postępowania osoby grzesznej , a zwłaszcza część dotycząca zadośćuczynienia.
Z tym, jak dotąd obserwuję dotychczasowych papieży , mają oni największy kłopot.
Jak dotąd dochodziło kilkakrotnie już do połowicznych przeprosin, ale na razie bez praktycznych skutków.
Tymczasem, bez udostępnienia dokumentów, sprawa ta też nie zostanie do końca wyjaśniona.
A Watykan nie chce tego zrobić z kilku powodów.
Po pierwsze dlatego, że jak wiemy już z dotychczasowych raportów, w tych ośrodkach dochodziło do często systemowej przemocy, w tym przemocy seksualnej.
A to, burzy budowaną od pewnego czasu przez kościół narrację, że problemy z nadużyciami seksualnymi pojawiły się dopiero po 1968 roku - po Soborze Watykańskim II i po rewolucji seksualnej.
A problem ten pojawił się o wiele, wiele wcześniej, a być może był po prostu wpisany w dotychczasowe życie sług i kapłanów Kościoła.
I w tych archiwach Watykanu i Kanady mogą być takie informacje.
Po odtajnieniu tych dokumentów dodatkowo mogłyby się pojawić także zarzuty dotyczące odpowiedzialności poszczególnych biskupów i urzędników watykańskich.
Pytanie o to, ile wiedzieli kanadyjscy biskupi i sama Stolica Apostolska, choćby ci, którzy odpowiadali za misję w dziewiczej Kanadzie..
Po drugie, odkrywane setki grobów umieszczonych obok dawnych ośrodków przykościelnych , które wymagają zgodnie z doktryną kościoła przywrócenia imion i nazwisk dzieci-ofiar, które w nich spoczywają.
To podstawowa powinność chrześcijańska.
Bez otwarcia kościelnych archiwów się tego nie dowiemy.
A skoro się nie dowiemy, sakrament pokuty i zadośćuczynienia znów (przez samego papieża i Watykan) nie zostanie dopełniony i cała dotychczasowa nauka Kościoła pójdzie w kąt.
Ja przynajmniej tak to rozumiem.
A inaczej nie można tego interpretować, bo to kanon prawa kościelnego..
I niech mi biskupi i niektórzy czytający mnie nie dowodzą, że to nie dotyczy papieża.
Tym , co nie mają zdania na ten temat , przypomnę, że Watykan nie wyraził zgody na odtajnienie dokumentów potrzebnych do zbadania przypadków kościelnej pedofilii w Polsce.
Bardzo długo państwowa komisja ds. pedofilii zarzucała polskim biskupom, że nie chcą wypełnić poleceń papieża, a okazało się, że nawet jeśli prawdą jest, że niektórzy z nich chętnie by ich nie wypełnili, to powodem nie była i jest ich wola.
To decyzje watykańskich urzędów do spraw prawnych w zasadzie zakazały im wydawanie tych dokumentów.
Czyli odtrąbiono wielki sukces, jakim jest zniesienie tajemnicy papieskiej, po czym okazało się, że w praktyce nic się nie po tym zmieniło.
Był grzech, było posypanie głowy popiołem, ale wszystko na nic , bo nie ma zadośćuczynienia za popełnione grzechy.
Czyli cala operacja medialna super, ale jako stricte katolicka-do luftu.
I to najłagodniejsza ocena , jaką mogę tu przedstawić.
Jak każdy maluczki mogę się mylić, ale w takim razie po co i komu potrzebne całe to nauczanie "religii "od przedszkola, poprzez szkołę podstawową, średnią ?
Skoro nie jest przestrzegany podstawowy sakrament i kanon tej religii przez pierwszą osobę Kościoła powszechnego?
Następcę św.Piotra?
Życie to również zadawanie pytań, na które nie otrzymuje się odpowiedzi z źródeł.
Zwykły śmiertelnik przystępując do sakramentu spowiedzi otwiera się całą swą duszą by pozbyć się zła, a papież nie może otworzyć ...archiwów?
Może alternatywą jest wymowa rysunku niezastąpionego mistrza Andrzeja Mleczki?
Że w naszym kościele powszechnym i w tym co głosi maluczkim, nie ma już nic a nic pewnego?
Ponieważ nie spotkałem się z tego rodzaju podsumowaniem w dotychczasowych opracowaniach tej ważnej wizyty, sam przejąłem rolę kapelana papieża i opisałem Wam to, co mnie zastanowiło i zabolało.
Jeżeli ktoś się z moją oceną nie zgadza, proszę o rzeczowy komentarz.
Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te-które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.
Zaznaczam, że to nie jest grafika "ściągnięta z netu".
To fotografia rysunku Andrzeja Mleczki, wykonana z zakupionego przeze mnie jednego z wydawnictw.
Copyright 3045 @ maska33
maska33 2022-07-31
Gratuluję Koledze aam57 15 000 fotografii w Jego galerii.
Życzę również zdrówka i chęci do podwojenia tej pięknej liczby.
:-)
keisidz 2022-07-31
Życzę przyjemnego odpoczynku; oby nasza rzeczywistość dała też od siebie odpocząć
kedil 2022-07-31
Cel wizyty to pokazanie tym , co mają informacje z jednego źródła , lub nie chcą, nie mają czasu, przypadkowo usłyszeli .. jak to kościół katolicki przeprasza za niegodziwości popełnione w Kanadzie.
Obrzydliwe jest to że rzeczywistość przeczy podstawowym kościelnym kanonom .
awangar 2022-07-31
Ocena wg mnie jak najbardziej trafna.
Udanego, pogodnego i pełnego miłych wrażeń wypoczynku.
halka 2022-08-02
Zgadzam się z Tobą . Papież nazwał swoją podróż "pielgrzymką pokutną" ale pokuty nie odprawił. Nic realnego z jego gestów, postaw i rzekomych poglądów nie wynika. Nic.Gesty są zawsze miłe. Ale ważniejsze są jednak konkretne działania, które potwierdzają szczerość intencji. Jeżeli przeprasza ale jednocześnie trzyma kluczyk do zamkniętej szafy, w której leżą materiały inkryminujące Kościół, to jest to czystej wody hipokryzja. Zwłaszcza, że sprawa nie jest świeża, więc ewentualne dowody na zbrodnie raczej będą miały tylko wartość historyczną, a nie procesową.
Tymczasem kler się kaja, ale forsę wydają na prawników, żeby tylko nie płacić odszkodowań.