Jest jak jest. I inaczej być nie może.

Jest jak jest. I inaczej być nie może.

Bo jakby mogło, to już by było.

Mój dzisiejszy felietooon może zwierać treści nie zawsze zgodne z linią rządzącej partii, oficjalną doktryną KK a nawet według kilku osób z Garnka wyczerpywać inne podobno negatywne znamiona.

Onegdaj wspomniałem w swoim felietooonie o powołanym na czas wyborów, przez ówczesnego kandydata na prezydenta, prezydenta Andrzeja Dudę "Funduszu medycznego", którego zalegająca na nim suma od lat , to 5 miliardów złotych.

Kwota ta, zamiast jak zapowiadał prezydent w trakcie jego kampanii wyborczej, była głównie przeznaczona do ratowania dzieci i dorosłych w przypadku zaistnienia rzadkiej choroby, nie będącej w wykazie chorób NFOZ podlegającym refundowaniu przez ministerstwo zdrowia.
By te pojedyncze przypadki nie powodowały rozpaczliwych apeli rodziców do społeczności by wpłacać na ogłoszoną wielomilionową zbiórkę, w celu opłacenia horrendalnie drogich zabiegów za oceanem.

A więc wyborczy pomysł - strzałem w dziesiątkę.

Poparły ten pomysł (utworzenia funduszu) wszystkie siły polityczne ówczesnego sejmu.

Jednak na tym się skończyło.

Na koncie tego funduszu -wydmuszki-nazbierało się dziś już 5 miliardów złotych, które to środki umieszczono w BGK i pracują one procentowo na cel......

Zupełną grandą było onegdaj wpisanie tej kwoty w budżet służby zdrowia.
By zamrozić i chwalić się nienaruszoną kwotą?

Kilka dni temu posłowie usiłowali rozwiązać ten węzeł, ale czy im się udało?
Skądże.

Podaje znany mi przykład z ostatnich dni.

Mężczyzna -senior -chorujący na cukrzycę i nadczynność tarczycy ( co za tym stoi nie każdy wie, że jaki tryb życia winien prowadzić chory, zwłaszcza chodzi o dyscyplinę w przyjmowaniu leków) doznał urazu kolana na początku maja, więc udał się wtedy do lekarza rodzinnego po pomoc.

Po stosownym czasie (odczekanie kolejek do rejestracji, a potem kilka dni na przyjecie w przychodni), dostał skierowanie do gabinetu Rtg, gdzie opisano mu ten uraz, po czym dostał kolejne skierowanie (cito) na oddział ortopedyczny jednego z poznańskich szpitali.

Niestety, skierowanie to zawierało błędy, więc gdy w końcu dotarł (cito !) na oddział, pouczono go, że musi ponownie odbyć tę samą drogę po nowe skierowanie, gdyż system nie pozwala na zarejestrowanie jego jako pacjenta w poradni tej ortopedycznej kliniki.

Kolejne 6 dni roboczych umknęło.

Złożył stosowne dokumenty.

Po 5 miesiącach ( a obowiązywało "cito !") otrzymał sms, że ma zjawić się na oddziale ortopedycznym poznańskiej kliniki na początku listopada, na godzinę 9.00.

Wziął ze sobą leki i z drugiego końca miasta przyjechał do szpitala już na 8.30.

O godzinie 9.00 pracownica sekretariatu powiadomiła 4 oczekujących pacjentów- samych seniorów- że lekarz został wezwany na salę operacyjną i może się pojawić dopiero za 2 godziny.

W tym czasie pacjenci oczekiwali na korytarzu pełnym przechodzących innych dziesiątków chorych (obok onkologia i okulistyka).

Mój znajomy po godzinie zapragnął zgodnie ze swoim harmonogramem zażyć swoją porcję leków, więc udał się w miejsce oznaczone, gdzie widniał "pojemnik z wodą" (bez wody i bez kubków) uwidoczniony na moim zdjęciu.

Gdy zapytał w sekretariacie, gdzie może skorzystać z kubka wody do przełknięcia leków -odpowiedź brzmiała: ogłoszenie w czarnym kolorze wyjaśnia wszystko, ale awaryjnie można skorzystać z kranu w WC.
Bez kubka.

Obserwując tę sytuację (towarzysząc temu seniorowi) postanowiłem uwiecznić to miejsce fotografią i opisać tę sytuację.

Uzupełnieniem tego zaprezentowanego przeze mnie pisma z protestem personelu tego szpitala, jest zauważalny przez pacjentów fakt, że ściany od lat były nie odświeżane, wykładzina na podłodze zniszczona, futryny drzwi wejściowych do gabinetów lekarskich poobijane i miejscami odłamane, brak wody w pojemnikach etc itp....

Bieda i widniejący brak środków czyszczących.

A to jest wiodąca klinika miasta Poznania.

Dobrze, że personel zasługuje na opinię wzorowej kadry, w tejże placówce.

Podkreślam, że pracownicy byli uprzejmi i wyrozumiali, a wizyta znajomego skończyła się fachowym badaniem i podjęciem przez lekarza specjalistę profesjonalnego leczenia.
Jedynym zgrzytem był fakt, że przepisanego przez specjalistę leku nie ma w aptekach, gdyż jego producent nie zachował wymaganej ostrożności, a dopiero zewnętrzna kontrola wykryła w kapsułkach niedozwolone trujące związki.

Ale o tym system już lekarzy nie informuje.
Albo nie ma takich procedur.

Teraz czekają seniora kolejne czasochłonne określone procedury, by się znów dostać do specjalisty i zmienić tamten, na nowy lek.
Bo inny lekarz nie może tu dokonać stosownej korekty.

Zacząłem od samej góry, czyli nienaruszonego "Funduszu medycznego" którego autorem był prezydent Duda, a skończyłem na opisie prozaicznej sytuacji, która spotyka każdego dnia nie tylko seniora, ale miliony innych pacjentów.

Prowadzona od dziesiątków lat informatyzacja placówek służby zdrowia (NFOZ) miała znacznie obniżyć obciążenie pacjenta, zwłaszcza seniora, z niepotrzebnego wysiłku związanego z panującą nadal biurokracją i niezmienianymi od lat procedurami dotyczącymi obiegu recept, unikanie lub korektę pomyłek, informowaniu na bieżąco m.in. o datach spotkań oczekującego miesiącami pacjenta z lekarzem specjalistą.

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję na swój sposób za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te-które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się opisem z Wami.

Copyright 3417 @ maska33

pit69

pit69 2022-11-10

Czarno to widzę....czarno....:)

mpmp13

mpmp13 2022-11-10

CITO !!!!!! żądamy wreszcie dobrej zmiany w opiece zdrowotnej . Seniorzy u nas leczeni są skierowaniami : do ortpedy , do chirurga , do kardiologa ,do diabetologa i do innych specjalistów . Może to żebyśmy się nie nudzili ??? Za kilka lat terminy wizyt kiedy już nie będzie nas . Jak masz w wieku snioralnym za dużo własnych zębów to każą ci zapłacić za protezkę częściową.

edge56

edge56 2022-11-10

Prawda jest taka... Rządy zmieniają sie, sytuacja w "służbie zdrowia" niestety nie!

kedil

kedil 2022-11-10

" Po 5 miesiącach ( a obowiązywało "cito !") ".......i tu jest sedno sprawy.

Nie każdy wyznaczonego terminu doczeka, albo wcześniejszy stan ma się nijak do obecnego .

dodaj komentarz

kolejne >