cd...

cd...

Nik słuchał opowieści Karoliny i od czasu do czasu zerkał na zegarek.
- Przepraszam, że ci przerwie, ale zaraz zamykają restaurację. Chcę wysłuchać tej historii do końca, może pojedziemy do mnie. Obiecuje, że nie zrobię ci nic złego.
Karolina popatrzyła przestraszona na Nika. Nie wiedziała jak długo tu siedzieli , znów straciła rachubę czasu.
- Ja ci zabrałam i tak za dużo czasu, Ty masz swoje życie. Przepraszam, pójdę już
- Hej miałaś mi opowiedzieć do końca swoją historię i to dlaczego chciałaś skoczyć. Tak szybko się mnie nie pozbędziesz – Nik nie wiedział już sam czy uda ją się przekonać ,żeby z nim poszła. - Przecież i tak nie masz nic innego interesującego w tym momencie do zrobienia.
Był zmęczony, całą drogę jechał , by wypocząć . Pierwszy urlop od kilku lat, ale za to w wymarzonym domu na „końcu świata”. Nie był przygotowany na Karolinę. Poszedł uregulować rachunek cały czas zerkając, czy na pewno na niego czeka.
- Jedziemy?
- Dobrze – wstała i wygładziła sukienkę.
Jechali niecałą godzinę. Gdy wjechali w głąb lasu na twarzy Karoliny malowało się przerażenie „Gdzie on mnie do licha wiezie?”
Dom zbudowany z bali wyglądał uroczo i komponował się z lasem. Mimo, że była jesień tu wciąż było zielono. I ta przerażająca cisza.
Weszli do środka. Zapalił światło „ O cywilizacja” pomyślała
- A już myślałam, że panuje tu średniowiecze- powiedziała i ugryzła się w język
- Może nie średniowiecze, ale nie ma tu zbyt dużo wygód – jego uśmiech działał hipnozująco.
- Pozwolisz, rozpakuję się. Po prawej masz kuchnię a w głębi korytarza łazienkę jeśli masz ochotę się odświeżyć. Chodź pokaże Ci pokój , gdzie będziesz mogła odpocząć. O ile będziesz miała na to ochotę.
Karolina skinęła głową i pokornie poszła za Nikodemem.
Weszła i oniemiała . Mahoniowe łóżko z baldachimem stało na środku pokoju. Obok dwa stoliki nocne z pięknymi rzeźbieniami. Szafa w kącie. Pod oknem stolik i bujany fotel, który jakoś nie pasował do reszty wystroju.
- To fotel po mojej babci- Nik posmutniał- zmarła w zeszłym roku.
- Współczuję.
- Rozgość się. – odwrócił się i wyszedł delikatnie zamykając drzwi.
Karolina usiadła w fotelu i skuliła się . Zasnęła.

rise14

rise14 2009-10-21

to nie pora na spanie niech opowiada hahaha

perkan

perkan 2009-10-21

Czy z wierszy się Agniesiu na powieści
przerzuciłaś. Pozdrawiam miło.

roman99

roman99 2009-10-21

No pięknie, czekam na dalsze losy bohaterów. Ciepło pozdrawiam Aga!

roman99

roman99 2009-10-21

Perkan, nie przerzuciła się a ujawnia doskonały talent pisarski. Jak ktoś twierdzi inaczej to idę na miecze i topory. :)

kropla7

kropla7 2009-10-21

pięknie - pozdrawiam Cię Aguś cieplutko :)

zsliwka1

zsliwka1 2009-10-21

__________MIŁEGO DNIA :)
_______P O Z D R A W I A M :)
__________G O R Ą C O :)

PIĘKNIE AGA.

ala53

ala53 2009-10-21

super, czekam na c.d. ... :)

kolombo

kolombo 2009-10-21

Do P.Z.U. przychodzi petent:
Chciałbym się ubezpieczyć.
-ile ma pan lat?
skończyłem 8o.
-hm wie pan trudno będzie mi znalezć dla
pana odpowiednią polisę.
No tak, ojciec mi to samo mówił
-a to ojciec pana żyje? a ile ma lat?
Skończył 102.
-wie pan co - na jutro przygotuję odpowiednie dokumenty proszę przyjść.
Jutro nie mogę, dziadek się żeni.
-to pan ma jeszcze dziadka? a ile ma lat?
Dziadek - skończył 125.
-panie i w tym wieku chce mu się jeszcze żenić?
hm, chce......on musi.
Pozdrowionka słoneczne z humorkiem<><><>

dorota8

dorota8 2009-10-21

Uwielbiam takie miejsca... szuwary...lasy....miłego dzionka

roman99

roman99 2009-10-21

No dobra, w końcu godny mnie przeciwniku! Skoro twierdzisz inaczej to zaproponuję Ci walkę. Reguły wyślę pocztą dziś wieczorem. :)

mustima

mustima 2009-10-22

:))) Nadrabiam zaległości przy kawie...

inna5

inna5 2009-10-23

Świetnie piszesz Agnieszko, coraz bardziej mi sie podoba:))

dodaj komentarz

kolejne >