cd...

cd...

Zdenerwowana Mama czkała na nas przed bramą.
- Co się stało?
- Tatę wzięło pogotowie, zasłabł.
- Jak to zasłabł
- Nie wiem córuś. Dzwoniłam do ciebie, ale nie wzięłaś komórki ze sobą. A nie miałam numeru do Krzysia.
- Jedziemy do szpitala, zaraz wezmę tylko kluczyki.
- Pojadę z wami powiedział Krzyś
- Będę ci wdzięczna- wiedziałam, że nie byłam w stanie prowadzić ze zdenerwowania.
W szpitalu powiedzieli nam ,że tata jest na oddziale intensywnej opieki. Na razie nic nie wiedzieli. Mieli tylko podejrzenia Lekarz zaprowadził mamę do taty, a my staliśmy za drzwiami i czekaliśmy. Znów zrobiło mi się słabo. Tym razem Krzyś poprosił lekarza.
- Od kiedy pani się tak czuje?
- Nie pamiętam, od niedawna
- Kiedy miała pani ostatnio miesiączkę.
- W zeszłym miesiącu – popatrzyłam na niego zaciekawiona- dlaczego pan pyta?
- Prawdopodobnie jest pani w ciąży
- W jakiej ciąży?- tego było już za wiele. No tak w zeszłym miesiącu raz kochaliśmy się bez zabezpieczeń, ale biorę pigułki.- niemożliwe, przecież biorę pigułki
- Proszę zrobić badania. zalecam również wizytę u ginekologa i to jak najszybciej.
„w ciąży” co za koszmar. Nie byłam przygotowana na taką nowinę
- Co mówił lekarz – Krzyś zdenerwowany czekał na odpowiedź
- Powiedział, że prawdopodobnie jestem w ciąży.
- wow. Karol będzie miała dzidziusia.
- nie żadne wow. To nic pewnego, po za tym to raczej niemożliwe.- mama podeszłą nas od tyłu
- Tata miał zawał i to rozległy
- Oj mamuś. mogę do niego pójść?
- Na razie nie. – mama zachwiała się. Ledwo zdążyliśmy ją złapać.
- Czy to u was rodzinne?- Krzyś miał wyczucie nie ma co
- Co rodzinne?- mama otworzyła szeroko oczy
- Nic mamuś, Krzyś żartował- kopnęłam go w kostkę
- Auć- Krzyś się wykrzywił, a ja posłałam mu piorunujące spojrzenie, chyba zrozumiał, że to nie pora na moją ciążę.
- Takim razie zawiozę was moje Panie do domu.
- może ja zostanę?
- Nie ma takiej potrzeby, lekarz mówił, że w razie czegoś zadzwoni do nas.
W drodze do domu nikt się nie odzywał. Mama wysiadła i poszła płacząc do domu.
- I co teraz? Miałam zapytać ojca o długi u Witka.
- wiesz co, on na zeszyt daje i nalicza tam swoje procenty. Może uda mi się wypytać ile mu twój Ojciec wisiał
- Będę ci bardzo wdzięczna. Po za tym i tak już jestem wielką dłużniczką u ciebie.
- Oj nie przesadzaj, wiesz, że jesteś mi przyjaciółką. A przyjaciołom się pomaga.
- Wejdziesz do nas?
- Wiesz co, będę musiał lecieć. Ale obiecuje, że zajrzę do was wieczorem.
- Będę czekała.
Czułam się coraz gorzej. „czy ktoś mi zesłał wszystkie plagi egipskie naraz?” Mama siedziała w kącie kuchni z różańcem w ręku
- Oj mamuś, wszystko będzie w porządku.
Nie wiem kiedy sama zaczęłam odmawiać różaniec. Jad długo tak siedziałyśmy nie wiem. Poczułam ucisk w żołądku, z tego wszystkiego zapomniałam, e nie jadłam obiadu.
- Mamuś zrobić ci coś do zjedzenia
- Oj córuś zapomniałam ugotować obiadu- mama zerwała się na równe nogi – tata, szpital. - znów zaczęła szlochać.
- Ja coś ugotuję. Ty odpocznij, miałaś ciężki dzień.
Wyjęłam z lodówki piersi od kurczaka i zaczęłam rozbijać kotlety. Zrobiłam szybki obiad.
Mama zasnęła w fotelu. Dzisiaj postarzała się jeszcze bardziej tak jak i ja.
- Mamuś obiad
Mama wzdrygnęła się jakby nie wiedziała kim jestem.
- Mamuś co się dzieje?
- Nie wiem, ktoś tu jest
- Oprócz nas nie ma nikogo…
Telefon zadzwonił i obie chciałyśmy go odebrać Mama mnie ubiegła
- Tak to ja. Nie! – upuściła słuchawkę i zaczęła szlochać
- Halo proszę pani –dało się słyszeć w słuchawce.
- Mamuś co się stało. halo – podniosłam słuchawkę
- Pani mąż nie żyje, miał drugi zawał
- Jak to nie żyje? – czułam jak świat zaczyna znów wirować.
Przerażona mama stała na de mną
- oj córuś, nic ci nie jest?
- nie mamo, co się stało?
- zadzwonili ze szpitala- łkała- a Ty zemdlałaś.
- to niemożliwe. Tata.- zaczęłam ryczeć
Obie płakałyśmy wtulone w siebie.

kropla7

kropla7 2009-10-23

Witaj moja piękna :) Buziaczki

slavo82

slavo82 2009-10-23

:):):):)SUPER!!! Ps.(a Będzie Coś Jeszcze Dzisiaj,,,,,,,,,,:}:}:}

oasis

oasis 2009-10-23

EKSTRA!!!:)))

spider6

spider6 2009-10-23

Miłego Weekendu życzę.
I o ile to jest możliwe ładnej pogody.;)
Dziękuję za piękne życzenia Aniołku.;)

milena3

milena3 2009-10-23

No Aguś jestem pod wrażeniem :)

perkan

perkan 2009-10-23

Tak samo Ciebie Agniesiu milutko
pozdrawiam. Widzę że niedługo trzeba
będzie się spieszyć aby miejsca na
wpis wystarczyło. hahaha.

ala53

ala53 2009-10-23

proszę o ciąg dalszy ... :)

kasiek77

kasiek77 2009-10-23

No no no Aga rewelka !!!

slavo82

slavo82 2009-10-23

Rozumiem:):):):) i Czekam:):):):)

spider6

spider6 2009-10-23

Miłego popoludnia życzę i buziolki przesylam.;)

beata1

beata1 2009-10-23

_..-+*°*+-.._ ~~~~~*°*~~~~~ _.
.......((_,»*¯*« »*¯*«,_))
((_,»*¯**¯*«,_)) ((_,»*¯**¯*«,_))
*SERDECZNIE POZDRAWIAM,
BUZIACZKA Z UŚMIECHEM
NA CAŁY DZIEŃ ZOSTAWIAM

.......((_,»*¯*« »*¯*«,_))
((_,»*¯**¯*«,_

maniek1

maniek1 2009-10-23

Miłego popołudnia,smacznego obiadku życzę:))

inna5

inna5 2009-10-23

smutno się zrobiło...:(
lecz czekam na kolejne odsłony i wydarzenia....pozdrawiam Agnieszko.

mustima

mustima 2009-10-23

Witaj Aguś. Już u Ciebie dzisiaj byłam i wyszłam szybko. Przypomniałam sobie co napisałaś mi wczoraj i stwierdziłam, że złe wiadomości zostawię na ''deser''...

Czekam na ciąg daszy...Kurcze smutne to opowiadanie..i tak jak w zyciu, jak się wali to wszystko...... :(((

Udanego piątku nasza Anielico. Buziaki :)))***

ania73

ania73 2009-10-23

hej Agus:)

osztyy2

osztyy2 2009-10-23

nie czytałem od początku ale ...czy to opowiadanie ma koniec jakiś ??:)

margita

margita 2009-10-23

.......smutno.....

margita

margita 2009-10-23

a jak ja sie ciesze ze moge znowu czytac Twoje dzieło.....

margita

margita 2009-10-23

jak kogos przynudzasz to niech nie czyta i nie zaglada....dawaj ile mozesz i ile tam masz i pisz ile sie DA!!!!!!!!!!!!dla mnie Bomba jest !!!!!!!

goya79

goya79 2009-10-23

ojjjjjjjjjjj

dodaj komentarz

kolejne >