mavoy 2018-06-25
Daleko na grobli siedziały kaczory i prowadziły o ostatnim meczu spory. A jak wiecie kaczory to przecież patrioci, nie jacyś tam europejscy idioci, co popierają Goethego a nie Mickiewicza (dla przypomnienia dodam, że Adama); gdy tak dyskutują po meczu, który bardzo boli, jeden drugiemu chciałby trochę przysolić; unoszą się, krzyczą, każdy najmądrzejszy, nagle jeden się podrywa i drze się do lewego: Kopnąć cię w dupę kolego!? (tego, co niby z lewej strony siedział, bez analogii do piłkarzy, proszę). Tak się kończą polskie spory.
Tak mnie zainspirował ten podpis pod zdjęciem, przepraszam za lekkie przegięcie.