Kawki

Kawki

maska33

maska33 2022-11-23

Kiedyś młodą kawkę lekko poranioną przyniosłem z parku do domu, na czas jej rehabilitacji.
Zamieszkała na krawędzi wiaderka ( nie ruszając się stamtąd przez dwa tygodnie).
N zewnątrz wiaderka umocowałem wystający poza obręb wiadra "karmnik" , tak że ptak siedział "tyłem" do dna wiaderka.
I to rozwiązało "palący" problem.
Trzeba było tylko szybko reagować na różnego rodzaju odgłosy wydobywające się z gardła ptaka, gdy zgłodniał.
No i po dwóch tygodniach po wypuszczeniu na wolność przez jakiś
czas jeszcze kawka wracała na parapet, żebrząc o smakołyka.
Taka historia ;-)

(komentarze wyłączone)