Co roku o tej porze jeżdżę oglądać perkozie "przepychanki" przy gniazdach.Widok mam świetny, bo trzciny są zimą wycinane, a ptaki nie boją się ludzi.W tym roku zastałam suche badyle po pachy.Perkozy, owszem, były, ale mogłam je tylko usłyszeć.Sięgam więc do szuflady.