Wyśpiewuje swoje piosenki z każdego wysokiego miejsca. Co chwilę wpada do budki lęgowej, no i wygania wszystkich z ogrodu.
Najbardziej mi żal pary pleszek, które od ubiegłego sezonu musiały się wynieść. Zajrzały w tym roku, ale szybko zrozumiały, że z tym awanturnikiem spokoju nie zaznają.
Pan muchołówek na razie jest sam. Samiczka jeszcze się nie pojawiła.
hellena 2022-05-17
Fantastycznie opisałaś sytuację ogrodową swoich ptaszków, choć żal. Ciekawa jestem co będzie dalej, może jakoś ułożą się stosunki międzyptasie.