zaczęło padać, zrobiło się chłodniej...
nareszcie trochę spokoju...
koniec szalonych wakacji, wyjazdów, powrotów, pakowania, szykowania...
będzie kolor a potem szarość, przemijanie, błoto... poczytamy wieczorem książki...
nareszcie:)
zwariowałam? nie;)) przeczytałam artykuł w pewnym czasopiśmie i to jest jego kwintesencja... pomyślałam o autorze - wariat... Wasze komentarze potwierdzają, że jestem normalna;)) kocham latooooo!
katka12 2014-09-21
a ja nie cierpię szarości..
limba 2014-09-21
człowiekowi nigdy się nie dogodzi......
abamm 2014-09-22
hehehehehe, ona teskni do zimy.
do czerwonego nosa I chrypki.
napila sie albo.. cycus!
katakum 2014-09-22
Nareszcie ? Co ty opowiadasz .Wcale nie tęsknie za jesienią i zima.Najgorsze dla mnie pory roku
katka12 2014-09-22
ale nas podpuściłaś;) a juz trochę uwierzyłam..
dunka 2014-09-24
i tak ma być. MAMY wakacje za sobą i cieszmy się, że były udane. Jesień nas spowalnia, nastraja melancholijnie ... itp, jest CUDNIE, co wspaniale przekazałaś. POZDRAWIAM b.serdecznie.
laura5 2014-09-26
zycze wszystkim garnkowym przyjaciolom Milego nadchodzacego weekendu ...Pozdrawiamy:)
maria57 2014-09-28
hmmmm
kocham lato
kocham jesień
kocham zimę
kocham wiosnę
to chyba ja zwariowałam
akurat to wariactwo u siebie bardzo lubię