Na deser były pieczone figi z sorbetem cytrynowym. Cytrynową nutę podkreślał zielony listek. Nie pamiętam nazwy, kupiłem tą doniczkową roślinę na jakimś kiermaszu. Ma bardzo intensywny cytrynowy smak.
A po deserku wysączyliśmy sporo z litrowej Whisky Johnnie Walker, którą przynieśli w formie kwiatków, hehehe
dodane na fotoforum:
maggi1 2013-09-21
Czy do tych wspaniałych dań pasuje np.Martini,bo Johnnie Walker to nie moja bajka :)
salma45 2013-09-21
Jestem łakomczuszkiem... wystawiasz mnie na dużą próbę .....hihihi..no i kto tu kogo kusi......
pozdrawiam :))
sellina 2013-09-21
Kapitalne foto:)
hania44 2013-09-21
Uwielbiam figi! :):):) Pieczonych jeszcze nie jadłam, ale przypuszczam, że są pyszne! :)
violinka 2013-09-21
kolacyjka wyborna mniammmmmmmmmmmmmm
slav43 2013-09-21
Lubie swieże figi.:)
lunka92 2013-09-21
również witam;) aż się zrobiłam głodna;D
cors77 2013-09-21
a ja mam pod domem figacze;)) pycha prawda??...a ziolko to Lippia citrodora...werbena cytrynowa:))
kadabra 2014-01-01
to zaglądam...:) np to bym zjadła