Radogoszcz 17 01.1945r.
Plan zbiorowej egzekucji powstał więc najpewniej wcześniej. Podobnie jak w lipcu 1944 roku w Lublinie, Niemcy zamierzali dokonać eksterminacji uwiezionych, ostatni raz demonstrując najokrutniejsze oblicze nazizmu. Więzienie na Radogoszczu doskonale się do tego nadawało. Osadzeni przybywali w wysokim budynku pofabrycznym z jednym zaledwie wyjściem. Obok znajdował się niski budynek warsztatowy, gdzie zorganizowano m.in. łaźnię i małą salę szpitalną. To miejsce stało się pierwszym niemym świadkiem masakry.
Następnie Niemcy zaczęli mordować więźniów śpiących na parterze wyższego obiektu. Osadzonym z wyższych pięter rozkazano, aby natychmiast zebrali się na apelu. Kiedy ci zbiegali po schodach w kierunku wyjścia na plac apelowy, wachmani otworzyli ogień z karabinów maszynowych. Więźniowie cofnęli się i zabarykadowali w sali na trzecim piętrze. Niemcy, którzy próbowali się do niej dostać, obrzuceni zostali cegłami i deskami.
Około godziny trzeciej naziści postanowili podpalić budynek więzienny, żywcem paląc tych, którzy jeszcze w nim pozostali.
Skazańcy próbowali uciekać i skakać z okien.
Część z nich ukryła się w zbiorniku wodnym powieszonym na ostatniej kondygnacji. Egzekucja zakończyła się nad ranem. Wachmani i komendantura nie czekali na dopalenie zgliszczy. Jeszcze kiedy więzienie płonęło, sądząc że wszyscy zginęli, postanowili uciec z miasta.
qwitek 2023-11-10
Masakrę przeżyło ok. 30 więźniów, którym udało się ukryć podczas ludobójczej masakry.