Płakał rozpaczliwie i biegł do nas mimo dwóch psów .Mam kłopot bo boję się o Borę więc ulokowaliśmy w ogrzewanej kuchni w piwnicy .
magtan 2018-09-25
Boszszsz, jaka bieda!
Jesienny wysyp kociąt... Też znalazłam trikolorkę 3 dni temu :(
atiseti 2018-09-26
Ważne ze ma już ciepło i pełny brzuszek !!
A Bora na pewno się przyzwyczai do nowego kociaka :)
romta63 2018-09-26
Nie przeżył ,było za późno,nie mógł już jeść .Wetka mówiła że wątroba inne narządy już nie pracują ;( Byłby z niego śliczny kotek .