Parę dni później w końcu skasowałem jej numer.
Ludzie sypiają ze sobą, nic ekscytującego. Zdjąć przed kimś ubrania i położyć się na kimś, pod kimś lub obok kogoś to żaden wyczyn, żadna przygoda. Przygoda następuje później, jeśli zdejmiesz przed kimś skórę i mięśnie i ktoś zobaczy twój słaby punkt, żarzącą się w środku małą lampkę, latareczkę na wysokości splotu słonecznego, kryptonit, weźmie go w palce ostrożnie jak perłę i zrobi z nim coś głupiego, włoży do ust, połknie, podrzuci, zgubi. Potem, znacznie później, zostaniesz sam z dziurą jak po kuli, i możesz wlać w tę dziurę mnóstwo cudzych ciał, substancji i głosów, ale nie wypełnisz, nie zamkniesz, nie zabetonujesz, nie ma c!#%$ja.
Każdy ma tę małą lampkę, ten kryptonit. Ja też. Nigdy nie powinienem go nikomu pokazywać."
Jakub Żulczyk
skam70 2016-09-10
teraz przypomniałem sobie bardzo dobry wywiad z nim chyba w TVN. Chociaż, czytając fragmenty "Ślepnąc od świateł" widzę, że zapowiada się bardzo ciężka powieść i nie wiem czy jestem na nią gotowy. Przypomina mi trochę "Szczygła" - rewelacyjna opowieść, choć niektóre fragmenty baaaardzo ciężkie...
pozdrawiam...
meryen 2016-09-11
Wow. To ja już wolę jak ktoś komuś kradnie serce albo coś podobnego.Tak banalnie.
Portret znakomity:)