ptaszyna ta ( jaskółkowata chyba) dzielnie broni swojego terytorium przed psem naszym emerytusem co rano. Lata mu nad głową, pikuje czasem, a ta ciapa ( czyli pies) w ogole nie wie w czym rzecz. Staram się pilnować, żeby szedł na prawo, nie na lewo, ale- dogadasz to się? ;)