To, co najbardziej utkwiło mi w pamięci z poprzedniej wizyty w Yellowstone to te wymarłe drzewa. I piękne jezioro, wtedy jeszcze pokryte lodem i krą, gejzer Old Faithful i śmierdzące siarką " termiczne" mokradła.
Fajnie tak zwiedzić miejsca ,które się kiedyś widziało...można porównać tamto i to teraz....Czasem można się rozczarować...smutne to miejsce...Pozdrawiam.