[37101837]

Nie ma spokoju na jeziorze. W dalszym ciągu krąży agresor i atakuje. Samica sama na plaży z małymi, samiec został zagoniony w zarośla. Jak samica się ruszyła na wodę to nadleciał i atakował, szybko wróciła na piasek. On nie dał spokoju i ciągle krążył za pomostem. Prawie godzinę stałam na pomoście żeby go wystraszyć, ale w końcu poszłam. Boję się o te maluchy one nawet do wody nie mogą wejść.

mpmp13

mpmp13 2022-06-12

Trzeba zostawić rozwiązanie naturze . Nie jesteś w stanie im pomóc .

tebojan

tebojan 2022-06-12

Biedne maluszki.

orioli

orioli 2022-06-12

Też próbowałabym pomóc, choć zdaję sobie sprawę, że to nieracjonalne.

dodaj komentarz

kolejne >