Dziś uczyłem dzięcioła a raczej oswajałem go do mojej obecności, by przylatywał bez obawy na mój basen.Posłużyły mi do tego moje \"Panienki\" czyli sikoreczki,które juz od jesieni w liczbie około 50 szt odwiedzają mój basen,gdzie zawsze dla każdego jest coś dobrego.
Oczywiście, siedziałem sobie na krzesełku i akurat rozmawiałem przez telefon z Czesiem (Czes 59) któremu relacjonowałem na żywo co sie dzieje,- a działo się,bo właśnie przyleciał \"Pan dzięcioł\",-wpierw na 20 m,potem już bliżej, na 10 m aż w końcu przyleciał widząc jak moje sikoreczki wcinają słonecznik i to bez obaw,na 5 m z kąt obserwował co się dzieje.Myślę, że i on za parę dni,też będzie bez obaw przylatywał na 3 m.
elza100 2016-02-21
Ale miałeś frajdę ,też bym tak chciała ,ale u mnie dużo kotów chodzi i dlatego ptaki się boją ...Choć w karmnikach(2) zawsze wszystko zjedzone ,a codziennie sypię mieszanki ziaren i kule ...Przylatują czyżyki ,sikorki ,dzwońce ,stadko wróbli jest cały czas w żywopłocie ,synogarlice ,czasem choć rzadko jest mały dzięcioł ......są i kosy i kwiczoły, ale one wolą winogron ...
orioli 2016-02-23
Masz rację. Towarzystwo innych bardzo ośmiela ptaki. Zauważyłam, że chętniej kąpią się w grupach, bo wtedy czują się bezpieczniej. Zawsze któreś zauważy niebezpieczeństwo. Pozdrawiam.
(komentarze wyłączone)