Wciąż boli.. wciąż łezki w naszych oczach.. odeszla w moich ramionach.. tego się nie zapomina.. Czułam jakbym traciła najlepszego przyjaciela :'(((((
kasia28 2012-08-26
współczuję, bo wiem jak to boli. Na zawsze pozostanie w Twojej pamięci. Mój Ozzi odszedł 9 lat temu, Bachusek 5 lat temu - obaj w moich ramionach, obaj nie mieli nawet 4 lat - to nadal boli... ;'(
toseven 2012-08-26
Kasiu aż trudno uwierzyc w to że wciąż jej brakuje.. mam dwa kociaki ale one nie wypełniają pustki po mojej Mogisi :'((((
agga84 2012-08-26
wiem jak to boli ... współczuję Wam ...
basia2 2012-08-26
Wiem co czujesz...przezylam to samo z pierwszym kociakiem jakiego w zyciu mialam,,,,mial tylko 3 lata,,niedy umieral w moich ramionach,a ja nie moglam mu pomoc...Jedynym pocieszeniem dla nas moze byc tylko to ze one juz nie cierpia....pozdrawiam serdecznie
pegasa 2012-08-27
[*]
Och, mój Borysek podobny do niej.
Współczuję, odejście zwierzaka, który był członkiem rodziny bardzo boli.
3 lata temu straciłam konika;(
Ale pociesz się, Twój kotek na pewno teraz niebiańskie myszki łapie i już nic go nie boli i żadne problemy go nie dotyczą:)
zuza59 2012-08-27
Oooo, jak mi smutno :(
toseven 2012-08-27
Mogusia jest gdzieś za tęczowym mostem a w domku wciąż brak jej "sówkowatego " spojrzenia ;'(
katti 2012-08-27
Normalnie mam łzy w oczach.Na samą myśl,że kiedyś nadejdzie taki dzień,że Laki odejdzie serce się ściska.Teraz jeszcze mamy Molli którą kocham tak samo mocno jak Lakiego.Nie wyobrażam sobie straty któregoś z nich.Może za bardzo się przywiązuje do zwierzątek...po prostu wiem,ze one też mnie kochają...więc strata musi być ogromna.Ale może kiedyś w innym świecie się spotkamy???