Powoli wracamy do normalności. Powoli.
Za to moi rodzice przeżywają dramat... :(
Zadzwoniłam do mamy i zasugerowałam kontakt ze schroniskiem.
Napotkałam ścianę:
- Nie! I nie proponuj mi tego więcej.
...
Dziś pojechali do schronu. Czekał tam na nich ok. 4-miesięczny czarnuś z białymi majtaskami. Ostatni z miotu.
Nie dało rady go stamtąd od razu wyciągnąć. Na nic argumenty, że tu małe osamotnione smutne kocię, a w domu drugie małe osierocone smutne kocię... Nie i już. Nie ma kierownika, formalności i inne pierdoły.
Mały został zarezerwowany i w poniedziałek punkt siódma moja mama stawia się pod drzwiami schronu.
Z transporterem. :)
dodane na fotoforum:
stachs7 2015-01-10
Wspaniała Twoja Mama!Serdeczności przesyłam.
stachs7 2015-01-10
Ps.Czekam na fotki nowego członka rodziny.
macalla 2015-01-10
No to wszyscy z niecierpliwoscia czekamy na Poniedzialek ...:)
Wszystkiego naj naj naj...dla Ciebie no I dla MAMY.. dzielne dziewczyny!
betaww 2015-01-10
"Zarzekala sie żaba błota".........Chwala Ci panie na wysokościach ,ze jest ktos taki jak Tuniax......i ma taką Mame.......No (niestety) urzednicze przepisy sa ważniejsze niż dobro kota....No ale najwazniejsze ,ze wszystko dobrze sie skończyło i nowy członek rodziny w "białych majtasach" bedzie w domu......Oby tylko rude szczescie dobrze go przyjęło , bo coś mi sie widzi ,ze bez parskania . prychania i obrazy sie nie obejdzie.....Oby to jak najkrócej trwało......
A.... najwazniejsze........bardzo sie ciesze***
bourget 2015-01-11
Cu_dow_nie!!!
Po prostu bomba!!
Nie da sie odwrocic tego, co sie stalo, niech wiec jakis inny bidulek ze schroniska ma dom!!!
To jest TO!!
Usciskalabym Was obie, gdybym mogla, ale wirtualnie tez sciskam...;)))