A propos bramki - Na pytanie: Jak dbano o bezpieczeństwo willi? Teraz ludzie zamożni się fortyfikują.
Jerzy Grohman odpowiada. Wszystko było otoczone sztachetami, cały park, później to rozebrano, bo zrobiono park publiczny. Przy bramie wjazdowej była portiernia. Portierzy byli przez dzień i w nocy , jeden nazywał się Serbski, drugi Martyna. W nocy puszczano psy, wilki, które były zamknięte w dzień. Jeżeli w nocy przychodził jakiś inny portier, musiał kłaść kożuch właściwego portiera, nawet latem, wtedy one go rozpoznawały. Nie słyszałem, żeby w fabryce czy w którymś z domów były napady. To były spokojniejsze czasy.
Za: Piasek z Atlantydy P. Spodenkiewicz
wydra73 2016-11-25
Ładna opowieść. O rozpoznawaniu po kożuchu też ,lecz przede wszystkim braku potrzeby fortyfikacji.
Takiej ósemki jeszcze nie widziałam ,trochę przesadzili ,ale przecież widać ,że 8 z ubytkami a nie 1SS1.
tanna 2016-11-25
Sama brama wygląda pięknie.Ciekawie wygląda też data na niej.
Z zainteresowaniem przeczytałam Twój opis.Sprytnie pomyślane z tym kożuchem.:))
styna48 2016-11-26
U Ciebie nie tylko wspaniałe zdjęcia ale i ciekawe opowieści , z ciekawością zawsze zaglądam .