kwiat paproci?

kwiat paproci?

Od dawna wiadomo, że raz do roku w noc Świętego Jana zakwita paproć, a kto zdobędzie jej kwiat, zapewni sobie szczęście. Jednak droga do kwiatu jest trudna i niebezpieczna, a sam kwiatek niepozorny i dopiero zerwany pięknie rozkwita, ale tylko w rękach młodego i uczciwego człowieka.
Pewnego razu J, który zawsze musiał postawić na swoim, usłyszał od starej Niemczychy o cudownym kwiecie i postanowił go zdobyć za wszelką cenę. Z utęsknieniem więc czekał Sobótki. Wreszcie nadeszła upragniona noc Świętego Jana. Gdy młodzież zabawiała się przy ognisku, J. udał się w głąb lasu. Przedarł się szczęśliwie przez chaszcze i powalone drzewa, przebył zaczarowane moczary i już miał sięgnąć po kwiat, gdy wtem kogut zapiał, chłop stracił przytomność i ocknął się w swej chacie na pościeli.Nie przyznał się do celu swej wyprawy w las i postanowił spróbować w następnym roku.

maria

maria 2009-06-22

Czarodziejski kwiat u Ciebie szczęściarzu :))))

bozka4

bozka4 2009-06-22

;)

kropka7

kropka7 2009-06-22

Witaj młody i uczciwy...miałeś szczęście...?
czy to tylko marzenia...nie spełnione marzenia..?
pozdrowionka...:-)

kropka7

kropka7 2009-06-22

Nie budźmy marzeń ze snu....:-)*****

davie

davie 2009-06-22

Dziewczęta w Noc Świętojańską śpiewały piosenkę:

Przybądź do mnie, dam ci kwiat paproci,
zerwany w borze o nocnej porze.
On jak słońce życie twe ozłoci,
wyciągnij rękę po szczęścia kwiat.

Ref.
Tak daleko szukasz go co noc i co dnia,
a szukając nie wiesz wcale, kto ci go da.
Przybądź do mnie po ten kwiat paproci,
po moje serce i miłość swą.

Pozdrawiam.

pamela5

pamela5 2009-06-23

Znam tę opowieść ze szkolnych lat. Twoja jest trochę zmodyfikowana, ale równie piękna:-))))

dodaj komentarz

kolejne >