wiele takich urokliwych miejsc można spotkać w ogrodach świątyni, miały na celu tworzyć atmosferę sprzyjającą medytacji...
ale czy to trzeba tworzyć?
Może wystarczy uświęcić to co jest, naturalne piękno natury?
Możliwe, że praca nad tworzeniem tych ogrodów jest elementem medytacji.... tylko co to ma z pustką wspólnego?
zajacmw 2008-04-11
pozostaw przyrode sobie a ona sama stworzy dla ciebie miejsce do odpoczynku i relaksu.
jairena 2008-04-11
Jak to poprzez pseudodekorację na zewnątrz i wewnątrz możesz zniszczyć magiczność - rzekł Pień.
akineis1 2008-04-11
trzeba jednak jedno Japończykom przyznać, że czystość jest u nich oczywistością i żadnych śmieci nigdzie nie widziałam. Bo jak tu medytować na wysypisku śmieci....
no chyba tylko o tym, że niedaleko pada jabłko od jabłoni i czego się mały Jaś nie nauczy.... czyli teoretycznie JAK to my już wiemy, tylko gorzej z praktyką....
Japończycy WIEDZĄ, że trzeba być idiota, żeby wyrzucać śmieci byle gdzie, bo każde, nawet dwuletnie dziecko można nauczyć tej prostej czynności wyrzucania papierków do kosza na śmieci. Z tym, że jeśli się to jednocześnie wyśmiewa.... nikt nie lubi być idiotą, nawet dwuletnie dziecko....
blaack 2008-04-11
...tylko mogę pozazdrościć ogladania takich miejsc i ich fotografowania ...cudne....
droga66 2008-04-11
Z tymi ogrodami, pewnie też chodzi o jakiś, bliżej mi nie zrozumiały, porządek.:)
fanabe 2008-04-11
tak sobie patrzę i patrzę, a nawet gapię się i mi wyszło, że ów zakątek wygląda tak, jakby nie został tknięty ręką człowieka...
hmm...a może oni podchodzą do tego tak, jak antyczni Grecy?
natura naturans?