Hawanka - już za Tęczowym Mostem.
Jedna z moich pierwszych końskich miłości. Takich czystych i platonicznych - nigdy na niej nie jeździłam, ale przesiedziałam niejedną chwilę w jej boksie z tą piękną folblucią głową na kolanach...
Hawanka swoje ostatnie lata spędziła czekając na cud uzdrowienia w jednym z miejsc, które zaniedbałam, a które na zawsze będą ważnym punktem na mapie mojego końskiego świata - w Przystani Ocalenie...
Patrząc na tą, zdawałoby się uśmiechniętą końską paszczę trudno uwierzyć jak bardzo cierpiała z powodu paskudnie złamanej i źle zrośniętej nogi, prawda?
Proszę wejdźcie, poczytajcie, pomóżcie - zbliża się zima, powodzie i zalane pola uniemożliwiły zbiory pasz, bo wszystko zgniło...
Przez niemal dwa lata spędzałam tam każdą wolną chwilę... A teraz brak czasu spowodował, że nie było mnie tam okropnie długo.
Za długo...
www.przystanocalenie.pl
dodane na fotoforum:
mikas 2010-10-28
piękna klacz:))
Bardzo chciała bym pomagać w tego typu fundacjach:)
Ale koło mnie nie ma żadnej gdzie mogła bym się zgłosić na wolontariat:(
hiroko 2010-10-28
ja pomagam wysyłając sms i innych tez do tego namawiam :)
mortis 2010-10-28
bardzo mi przykro [*] , tam jest już szczęśliwa :)
Przykra sprawa,ze tak źle się wiedzie u nich :( , może uda się jakoś pomóc!