(1)
Całkiem zapomniałam o nich-a chodzi tu o to że od lata zaczęłam Amelkę sama puszczać do sklepu...no nie całkiem samą bo oczywiście szłam za nią i czekałam 100 metrów od sklepu-ale to już ona sama kupowała i zawsze bez kartki bo chciała sama mówić-i tak zawsze tym była przejęta-że jak tylko wstawała rano to zaraz się mnie pytała czy potrzebuję coś ze sklepu hi-hi i tylko jak wychodziliśmy to ona już biegła żeby zwiększyć odległość ode mnie i jak wychodziła ze sklepu to myślałam że buty pogubi taka leciała szczęśliwa i oczywiście zakupy musiała sama zanieść do domu nawet mi siatki nie dała dotknąć hi-hi i zawsze tak mnie to śmieszyło że jak widziałam że wybiega już ze sklepu to płakałam ze śmiechu-mój wariatuncio kochany;-)))
mathes 2011-11-18
Aniu, ja podobnie Kamilka puszczam do sklepu, ależ wraca zarumieniony, wstydzi się troszkę .. ;)) ostatnio poszedł sam, ja zostałam w samochodzie .. jak wyszedł był taki dumny, że zapomniał o tym że ja czekam na niego w aucie i musiałam go łapać na chodniku :-) trzeba dzieciaczki usamodzielniać, nie ma co ;-)
Amelka radzi sobie świetnie!
Buziaczki ślę!!
:-)
ankaaa 2011-11-18
Dużo radości życzymy w ten piątkowy, pochmurny dzień :)) bravo dla Amelki za jej samodzielność :))
hadwao 2011-11-18
no to masz mamuska teraz pomac jak sie patrzy....
Amelka juz wielka dziewczyna i wkrotce starsza siostra.....
pozdrawiamy cieplutko....
olasok 2011-11-18
Kolejny kroczek do samodzielności. Moja córka biega już do sklepu parę lat, ale sklep mamy w sąsiednim budynku i nie trzeba ulicy przechodzić. Pozdrawiam serdecznie.
