Szliśmy przez jakiś czas razem i opowiadał mi o swoich wędrówkach górskich. To byl jego trzeci dzień na szlaku po dwóch nocach spędzonych pod gołym niebem w górach. Wyładowały mu się baterie w aparacie i komórce, poprosił, abym mu zrobiła zdjęcie. Zaprosiłam go do garnka po odbiór, może się odezwie - zobaczymy. Tego dnia wędrował z Koziej przełęczy do schroniska w Dolinie Tomanowej.