ROZWIJACIE WASZE TALENTY, CZY ZOSTAŁY „POD KORCEM”?
W DZIECIŃSTWIE, W LATACH SZKOLNYCH WIĘKSZOŚĆ Z NAS WYKAZUJE JAKIEŚ ZDOLNOŚCI I WIELKIE PASJE. TOMEK ZAWZIĘCIE KOPIE PIŁKĘ, ADAŚ „SZUKA SKARBÓW” Z WYKRYWACZEM METALI, I CIESZY GO KAŻDA ZAŚNIEDZIAŁA MONETA, KAMIL WYPROSIŁ PERKUSJĘ I WALI W NIĄ GODZINAMI, BO CHCE ZAŁOŻYĆ ZESPÓŁ… AGATKA CHODZI NA BALET, MADZIA WYGRYWA SZKOLNE ZAWODY PŁYWACKIE, AMELKA PISZE WIERSZE… WIĘKSZOŚĆ DZIECI ŁADNIE RYSUJE I ŚPIEWA. I CO? I NAJCZĘŚCIEJ …NIC, Z WIEKIEM JAKOŚ NAM TE WSZYSTKIE TALENTY PRZECHODZĄ….
SAMA UWIELBIAŁAM RYSOWAĆ I MALOWAĆ , I MIAŁAM DWIE KOLEŻANKI, KTÓRE MIAŁY TE SAME ZDOLNOŚCI. ŻADNA Z NAS NIE POSZŁA W TYM KIERUNKU. JEDNEJ MAMA NIE POZWOLIŁA IŚĆ NA PLASTYKĘ, DRUGA STWIERDZIŁA, ŻE NIE MA POMYSŁÓW CO MALOWAĆ, JA UZNAŁAM, ŻE WOLĘ… FOTOGRAFOWAĆ, EFEKT WŁAŚCIWIE TEN SAM, A O WIELE SZYBSZY, I NIE TRZEBA SPRZĄTAĆ PĘDZLI :)
A WY JAK ?
dodane na fotoforum:
henry 2020-11-05
prawdziwy talent się obroni..........widać być w czymś dobrym....nie znaczy, ze ma się talent w tej dziedzinie..
są artyści i rzemieślnicy....
asiao 2020-11-05
Można tak powiedzieć... tylko że często nawet tych rzemieślników z tego nie ma, zdolności z dzieciństwa dziwnie zanikają, w dorosłym życiu przestaje nas to interesować....nie wiem czemu.
henry 2020-11-05
widać tak miało być..:)))
ja np. badzo lubiłam rysować......... ale nie okręslone przedmioty, ludzi czy rzeczy... mnie zawsze interesowały barwy.. i tak mi pozostało...świat barw i dźwięków..zapachy... dlatego natura mnie zachwyca.!
asiao 2020-11-05
Rozumiem to, też kolor do mnie bardzo przemawia. A rysować lubiłam ludzi, twarze... albo jakieś wymyślone historie :)
kemor62 2020-11-05
Ja od dzieciństwa uwielbiam muzykę, zawsze cos spiwalem, rodzice kupili mi akordeon, nawet sie nauczylem grać na nim, ale mnie ciagnelo do gitary, namowilem rodziców no i kupili mi gitarę, mialem 12 lat wtedy i do dziś gram, oczywiscie dla siebie i dla znajomych, latem ogniska itp...rysować jedynie kwiaty ladnie rysowalem kredkami, dzis już i kwiatów nie narysuje:) Pozdrawiam milutko:)
iwatoja 2020-11-05
Jak każde dziecko lubiłam rysować, malować ale mój brat wyśmiewał moje prace, zakomplesił mnie i lata minęły aż zrozumiałam, że jestem wyjątkowa a jemu do mnie w zdolnościach jakichkolwiek daleko.
keisidz 2020-11-05
Widocznych na pierwszy rzut oka "talentów artystycznych" nie miałam żadnych. Najbardziej interesowało mnie pisarstwo... ale to mało "widowiskowe" i raczej u dziecka niedoceniane, stąd i nie rozwijane...
maska33 2020-11-05
Ja przez całe moje dotąd życie robiłem tak zawodowo jak i prywatnie to,co sobie wymarzyłem jeszcze w dzieciństwie.
Mam na to dowód-gdyż Rodzice zostawili mi na pamiątkę wszystkie moje rysunki i zeszyty,gdzie ten temat był poruszany.
Do tego doszły pasje,których źródłem byli mądrzy pedagodzy(m.in..historia) oraz fotografia.
Zapewne wielu jest takich.
Pozdrawiam ;-)
asiao 2020-11-05
kemor, maska - to jest właśnie pięknie, jeśli udaje się przenieść te dziecięce pasje w dorosłe życie, a ideałem jest uczynić z nich swój zawód... że się robi to co się kocha, praca nie jest przymusem, i można za to wyżyć... Brawo Wy! :)
keisidz - szkoda, że nie miałaś polonisty, który być Cię zachęcił do pisania... Bo Ty masz zawsze swój punkt widzenia, masz coś do powiedzenia, to byłoby warto.
iwatoja - no fakt, rodzinka potrafi podciąć skrzydła...
tebojan - przez skromność, oczywiście :)))
imar18 2020-11-05
Nie byłam oryginalna, też malowanie. Co gorsza wraz z emeryturą skompletowałam pędzle, farby i papier itp i nic, robię fotki w każdym miejscu i czasie. Jeszcze marzyła mi się architektura a skończyło się na ścisłych.
skama07 2020-11-05
z dzieciństwa nie pamiętam ,życie na wsi było mało ciekawe,potem to co chciałam zawsze robić , ratowanie życia i pomaganie a teraz mam w swojej galerii moje prace ręczne ,wszystko w ciszy i spokoju no i bez stresu:)
pazur52 2020-11-05
Jak dobrze pamietam, jako dziecko nigdy nie mialam żadnych zdolnosci artystycznych, nie miałam na to czasu bo ojciec gonił do roboty (wieś ) wtedy musiałam, teraz jak nie muszę lubie wszystkie roboty fizyczne,te jednak z artyzmen nie mają nic współnego
basiah 2020-11-05
Ja zawsze mialam slomiany zapal do wszystkiego... gdy czegos sprobowałam to wydawalo mi sie nudne i jednoczesnie trudne...ale, lubilam zawsze czytac i lubie nadal, lubilam malowac i maluje (niezmiernie rzadko) , fotografowac zaczęlam w szkole sredniej i tak mi zostalo do dzis...bo nic na siłe ..
aaaa, jeszcze lubie piec... Uwielbiam wprost ...
A ciasto Mascarpone jeszcze jest!!! duza blacha starcza na 2-3 dni...w lodowce moze postac dluzej...