Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Od jakiegoś czasu tak mam, dysponując z wiadomych Wam powodów większą ilością wolnego czasu, jak dziś, że przy smakowaniu kawy wracam w czasie przeglądania internetu do zdarzeń dawno już przebrzmiałych (jak to domorosły historyk) i jeszcze raz, tym razem chłodnym okiem spoglądam na przebieg zdarzenia, wyławiając pomijane wtedy przeze mnie tzw "smaczki"...

Oto smaczek, który według mnie winien wywołać nawet, w garnku, ciekawą dyskusję.

Od lat zadaję sobie to pytanie, gdy nachodzą mnie chwile zwątpienia, kiedy to media ogłaszają co kilka lat sukces w walce z oszustami, z polityką kredytową nieuczciwych banków ( kredyty frankowe) czy tolerując od lat nieżyciowe , ale obowiązujące prawo finansów, w postaci ustaw i przepisów wykonawczych.

To państwo, którego w ustach rządzących jest odmieniane przez wszystkie przypadki -we wszystkich dotychczasowych opcji - pełno, okazuje się w pewnych sferach słabe, wycofane, w konsekwencji pozwalające na okradanie lub oszukiwanie jego własnych obywateli.

Niedawno ukazała to sytuacja na granicy z Ukrainą i wyrażaną cichą zgodą, przez władze PiS na niekontrolowany wwóz 8 milionów ton ziarna, tzw technicznego, co wywołało ogromne problemy w całym państwie.

Ze strajkami rolników i wielomiesięcznym blokowaniem granicy-włącznie..

Ale to był ....... "incydent" tylko.

Ja dziś Wam pokażę, że nasze państwo od wielu, wielu lat pozwala nas oszukiwać, wykorzystywać nasza niewiedzę, wymuszać dziwne zachowania, których nigdy by nie było, gdyby to państwo rzeczywiście chroniło swoich obywateli przed podmiotami od obywatela.... silniejszymi.

Cwaniakami w garniturach..

Czas na przykłady.

Na przykład w mediach atakują Was reklamy, namawiające, żebyście wykupili roczny abonament w firmie, która będzie was informowała , że to właśnie Wy właśnie bierzecie kredyt.

No to biegniecie do urzędu, lub logujecie się na swój profil zaufany, żeby zastrzec PESEL.

Ten sam PESEL, który musicie podawać dziesiątkom firm sprzedającym Wam telefon, kablówkę, prąd , gaz, czy cokolwiek.

Bo jak nie podacie, to umowy nie będzie.

A więc powszechny, podwójny przymus.

Jak się dziś, po przeczytaniu mojego felietoonu zastanowicie , zza każdego płotu umacniające się od lat lobby "zabezpieczaczy" Waszych interesów atakuje Was informacjami , że dane osobowe to największa tajemnica .

I jak się ktoś niepowołany do ich dobierze, to przyjdzie do Was komornik i wylądujecie pod mostem.

No i ludzie się boją.

Płacą chore pieniądze za coraz droższe programy antywirusowe, i zapisują się w kolejce po informacje kredytowe.
A potem kupują pralkę, kuchenkę mikrofalową,, których głównym zadaniem jest ponoć dobranie się do informacji o nas. Nas, czyli milionów użytkowników sprzętów, którzy mają za zadanie albo okradać te miliony, albo zbierać materiały mające te miliony szantażować.

Czy nikt z Was czasem nie pomyślał, że to jest totalną bzdurą, z której wciskania kilkaset firm na świecie ma miliardy, ale nie ludzi a ...dolarów?

Otóż dziś chcę Was uświadomić w tym, że odpowiedzialność za bezpieczeństwo każdego z Was i mnie -państwa UE -w tym także nasze-Rzeczpospolita- przerzuciły na swoich obywateli!

Tych samych obywateli, którzy płacą swoim państwom podatki, między innymi właśnie po to, by żeby państwa te zadbały o ich.... bezpieczeństwo.

Państwa , w tym nasze - mają jednak od lat to... "gdzieś***".

A przecież głupi problem brania na kogoś kredytu (takie popularne dziś w Polsce oszustwo) czy pożyczki, jest do rozwiązania błyskawicznie.

Wystarczałoby, gdyby za to, komu banki udzielają kredytów, odpowiadały same banki.

Posiadają one sprawdzone, nadane im przed wieloma laty do tego stosowne narzędzia.

I działające jeszcze przed laty skutecznie -procedury.

Dziś każda kradzież cyfrowej tożsamości skutkuje latami udowadniania przez takiego okradzionego z danych, że nie jest wielbłądem.

Gdyby zapisać w prawie bankowym, że to do banku (który ma do dyspozycji wszystkie tego narzędzia) który komu wypłaca mamonę, i obłożyć taki przepis milionowymi karami, , jeśli bank podpisze umowę kredytową nie z tym, z kim oficjalnie podpisuje, to problem zniknąłby od razu.

Ale jak to mądrze określił przed laty, walczący dziś o mandat europosła Jacek Kurski, "głupi lud wszystko kupi".

Nie byłoby chwilówek czy większej mamony, który można by "przytulić" tylko dzięki internetowej bankowości.

Bez napadu na bank.

Teraz za zgodą państwa, okradani jesteśmy w białych rękawiczkach, bez pozostawiania śladów.

Bo jeśli ktoś potrzebuje gotówki, to jak dotąd latami , powinien znaleźć czas na to , by udać się do placówki bankowej osobiście.

Tam zaś wystarczy pracownik banku, i kamera obserwująca zarówno jego, jak i pożyczkobiorcę.

Przy takiej , sprawdzonej już latami procedurze, weryfikacja byłaby niemal stuprocentowa!

Banki (za przyzwoleniem "mojego państwa") jednak na to nie pójdą, a ich lobbyści skutecznie wybiją takie pomysły z głów siedzących w kieszeniach banków politykom.

Dlaczego?

Bo banki , zamiast likwidować swoje oddziały i agencje ( jak to masowo uczynił w Poznaniu PeKaO S.A) musiałyby zatrudniać z powrotem pracowników.

To zaś byłby potężny uszczerbek dla bankowych zysków.

Stąd najlepsza dla polskiej finansjery sytuacja , gdy nie trzeba wynajmować kolejnych lokali ani płacić tysiącom urzędników, tylko sprzedawać kredyty w sieci.

Banki na tym nie tracą, gdyż każda pożyczka jest reasekurowana przez inne banki.

Znaczy to, że gdy pożyczkobiorca nie odda ani grosza,to bank i atak nic nie straci, a nawet nieco zarobi.

To jest powód, bym mniej szanował stanowiących polskie prawo.

To także fakt, bym miał kolejny powód do utraty zaufania do własnego państwa.

W związku z powyższym, przestałem korzystać z tej formy współpracy z moim bankiem.

Jak i cała moja rodzina.

Nawet dziś , od samego rana , na dwóch kanałach tv, zmuszony zostałem do wysłuchania pouczenia , jak mam chronić swoje pieniądze, w bezpiecznym , najczęściej obowiązkowym (wymuszanym przez instytucje finansowe oraz zakłady pracy i ZUS) przechowywaniu moich zasobów- "bezpiecznym" w banku.

To mój przykład istniejącej zmowy.....:(

Przypominam, że w felietoonach poruszam trudne tematy, ale opisuję tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te- które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej a nie innej formie, dzielę się jego opisem z Wami.
Czytajcie z wielu różnych źródeł, by samemu powziąć wiedzę.
Nie sugerujcie się komentarzami najętych dyżurnych, ciągle tych samych komentatorów, żadnej z stron politycznej czy towarzyskiej barykady.

Zaznaczam, że to nie jest grafika "ściągnięta z netu".

Powyżej to moja fotografia rysunku mistrza Andrzeja Mleczki, wykonana z jednego z zakupionych przeze mnie wydawnictw.

Legenda***
Niech każdy sam sobie zastąpi to słowo..... odpowiedniejszym.

Copyright @ maska33