mój malutki koteczek nie wrócił na noc !!!!
wieczorem odmówił powrotu, nie dał się złapać a że ma do dyspozycji drewutnię naszą i sąsiada więc nie pozostał bez dachu nad głową ....
my mieliśmy noc zarwaną a koteczek rano grzeczniutko wygrzewał się na słoneczku ......oczu nie mógł otworzyć !!!
dodane na fotoforum:
keisim 2011-05-11
Witaj Gosiu! to podobno normalne u kotów takie nocne buszowanie.
Moja sąsiadka właśnie pojechała na urlop ,a ja mam się opiekować domem,kwiatkami i kotem.... i ten kot najgorszy,bo to taka łazęga.Cały dzień gdzieś się w domu chowa ,że go znaleść nie można ,a wieczorem jak wyjdzie to rano wraca.
gulaki 2011-05-11
Wiem co przeżywałaś .
Mimi też mi uciekł.Co godzinę zrywałam się z łóżka ,aby zobaczyć czy wrócił .
Rano o siódmej idę sprawdzić a on na parapecie siedział :))
Później wyjęłam z niego 10 kleszczy !!!
Za domem mamy łąkę i pewnie tam ich tyle nałapał .
puszek 2011-05-11
Niedobry kotecek ! pańcia przez niego noc zarwała........ale co robić, nieuchronnie idzie ku dorosłości, na smycz Boniego łazęgę !
kromis 2011-05-12
oj, rozumiem Cie w 100%! ja tez bym tak robila, a do rana pewnie bym osiwiala.
U nas np. Czarny chce zostawac na noc na lezaku, ale na razie noce sa dosc chlodne, a on co chwila zasmarkany ( jako maluch mial KK czyli koci katar, ktory moze spokojnie powracac przez cale jego kocie zycie ). Zaganiam go wiec do domu gdyz nie potrafie pozostawic go w ogrodku za zamknietymi drzwiami. Od razu mam gule w gardle gdyz wiem, ze w razie gdyby mu bylo zimno lub zerwal sie deszcz nie wszedlby przez kocie piwniczne drzwiczki ( jak nasze starsze koty ) gdyz panicznie boi sie piwnicy. Dlatego co wieczor mam obrazonego kotka :) ale jak tylko noce beda cieple, to bedzie mogl zostawac na swoim lezaczku ;)
teresa9 2011-05-12
Dlatego moje koty mieszkają na podwórku. Maja budę, mają poduchy, okienko do piwnicy albo do garażu - co kto lubi. Kilkanaście lat temu przeprowadziłam się na wieś m. in. z koteczką - miejską panienką i ona bardzo szybko mi uświadomiła, że chce być wiejską, hożą dziewoją. Kotki w domu są na pewno bezpieczniejsze, ale chyba nie szczęśliwsze
prelud 2011-05-12
No cóż... to było nie do uniknięcia:)) Koteczek pewnie cały zadowolony:)) Noc była ciepła:)
razdwa3 2011-05-12
Bonifacy nareszcie stał sie prawdziwym kotem, a nie pluszakiem... Lubię takie niezalezne stworzenia, a natura ma swoje prawa - kotowate polują nocą :)
sweter 2011-05-13
Bonifacku łobuzie! rozumiem że to z powodu zapraszania licznych gości na Twoje jutrzejsze imieniny tak latałeś po nocy...
śliczny precelek
:o)