nadziewana malutkimi kwaśnymi jabłkami naszpikowanymi gożdzikami ....
do tego pieczona na gęsim tłuszczu dynia hokaido na ostro, BAROLO dopełniło absolutną rozpustę :))))
deresz 2013-11-10
Jak Ty smażysz tę dynię? Czym przyprawiasz?
A może byc zwykła dynia zamiast hokaido? Jutro jemy gęś nadziewaną i moglibyśmy spróbowac z dynią?
lulka1 2013-11-10
nawet nie wiem o czym do mnie mówisz ale to na pewno musi być dobre bo moje kubki smakowe mało nie zwariują :)
atiseti 2013-11-10
dynię hokaido lubię piec najbardziej bo nie potrzeba z nie ściągać skóry, ale może być inna oczywiście, kroję w paski takie 1,5 - 2 cm, smaruję tłuszczem z gąski, solę, pieprzę i dodaję ostrej papryczki, posypuję ziołami (ja lubię rozmaryn) i piekę na osobnej brytfannie pod koniec pieczenia gęsi gdzieś 30-40 minut
jest pyszna z gąską i pieczonym jabłuszkami :)
deresz 2013-11-10
Jutro robię, teraz mi się przypomniało, że ja już kiedyś tak robiłam dynię, jeszcze chyba czosnku dodawałam. Dzięki za przepis:)
razdwa3 2013-11-11
Staropolskie jadło powraca! Jak dobrze przypomnieć sobie smaki dzieciństwa... U mnie w domu gęś była faszerowana mięsem, ziołami i czymś tam jeszcze, a kaczka jabłkami... :)
piatal 2013-11-11
Noo zaszalałaś,,
re,,ka troszkę,,bardzo ciekawych,, ale nie chce dać,,to złośliwy człowiek,,