***

***

ROTMISTRZ W GROBIE SIĘ PRZEWRACA…
2/3

Po ostatnim maratonie wyborczym – utracie władzy, spadku własnych notowań i wzroście poparcia dla Konfederacji - Kaczyński na gwałt zaostrza swój przekaz propagandowy. Zaczyna się licytować i ścigać z Konfą w radykalizmie, atakowaniu paktu migracyjnego oraz uchodźców, atakach na Niemcy, unijną politykę klimatyczną, Zielony Ład itp.
PIS chce jak najszybciej „odbić” część wyborców, których utraciło na rzecz partii Mentzena i Bosaka. Ściga się z nimi także na swoiście pojmowany patriotyzm i obronę suwerenności Polski przed wymyślonymi wrogami zewnętrznymi oraz wszelkim „lewactwem” w kraju. I identycznie taki sam cel przyświeca Kosiniakowi-Kamyszowi oraz jego PSL-owi!

Oni też zaczynają się ścigać na patriotyzm, wierność tradycji i wartościom chrześcijańskim.
Gdzie ma szukać „Tygrysek” uznania, jak nie wśród wyborców o konserwatywnych poglądach? I to z myślą o nich blokuje przyjęcie ustawy łagodzącej przepisy aborcyjne, nie godzi się na zmianę stanowiska swojej partii w sprawie związków partnerskich, nie chce również ograniczenia liczby godzin religii w szkołach, a teraz zaczął udawać obrońcę dobrego imienia rotmistrza Pileckiego, Maksymiliana Kolbego i rodziny Ulmów.

Wszczynając tę nową polsko-polską awanturę PIS-dzielcy po raz kolejny udowadniają, że są nie tylko cynicznymi skurw*synami i hipokrytami, ale także zwykłymi przygłupami, ignorantami jeśli chodzi o historię własnego kraju, awanturnikami i błaznami. I to samo udowadnia właśnie Kosiniak-Kamysz. Pokazuje, że jest głupkiem i ignorantem, a nie żadnym patriotą lub obrońcą czyjegoś dobrego imienia!

Spór o wystawę główną w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku toczył się od samego początku, od chwili otwarcia muzeum, które budował i przygotowywał zespół pod kierownictwem prof. Pawła Machcewicza.
Dwa tygodnie po otwarciu muzeum (w 2017 r.) PIS zdymisjonowało dyrektora Machcewicza, zastąpił go Karol Nawrocki, który wcześniej był naczelnikiem Biura Edukacji Publicznej IPN w Gdańsku (obecnie jest prezesem IPN).
To ultraprawicowy fanatyk, niegdyś kojarzony ze stowarzyszeniami narodowców i nacjonalistów, mający prawdziwą obsesję na punkcie Żołnierzy Wyklętych.

W okresie, gdy kierował muzeum ślepo wykonywał polecenia Nowogrodzkiej, no bo przecież właśnie w tym celu został przez tę gnidę Glińskiego powołany na to stanowisko. To za jego kadencji na ekspozycji głównej muzeum wprowadzono zmiany, które były zgodne linią partii, ale niezgodne z koncepcją autorów wystawy. Ich protestami Nawrocki zupełnie się nie przejął, co już samo w sobie było skandalem!
Bo to kurator lub autor wystawy muzealnej jest za nią odpowiedzialny. Od pisania jej scenariusza oraz organizacji poczynając, aż do momentu jej likwidacji.

Jeszcze gorzej jednak, że te zmiany były niezgodne także z historyczną prawdą o II wojnie światowej i martyrologii naszego narodu. Gdy w jakimś muzeum poświęconym historii czegoś (np. II wojny światowej) tę historię się zafałszowuje lub nią manipuluje podważa się cały sens istnienia takiego muzeum. I właśnie takiej manipulacji dokonał kilka lat temu Nawrocki oraz jego przydupasy zatrudnione w muzeum.

Dziś już pół Polski wie, że pretekstem do wszczęcia przez polityków PIS i Kosiniaka-Kamysza kolejnej awantury stało się usunięcie z wystawy zdjęć kilku naszych bohaterów wojennych. Ale prawie nikt nie wie o tym, że wystawa w Muzeum II Wojny Światowej jest podzielona na tzw. sekcje tematyczne. I te usunięte teraz zdjęcia zostały kiedyś na polecenie Nawrockiego zawieszone w sekcjach: „System obozów koncentracyjnych” oraz „Droga do Auschwitz”…

cd pod następną fotką

(komentarze wyłączone)