I tak sobie powoli dochodzę do siebie. Dużo śpię ,apetyt mi dopisuje ,na rękach znoszą i wnoszą do domu. Rany się goją a pan ,fajny, doktor powiedział ,że za miesiąc ściągnie mi już to ustrojstwo z łapki. Materacyk mi kupili ,bo legowisko niewygodne w moim stanie.
Pozdrawiamy Wszystkich serdecznie z radosnym merdankiem :)
ewjo66 2018-06-12
to dobrze, że Rikulina się zbiera, bo już się poważnie zmartwiłam...
gdybym mieszkała bliżej Was i zobaczyła Rikusia w realu takiego poturbowanego, a nie daj Boże bym była świadkiem tego zajścia - to zaryczałbym się...dla mnie to stytuacje bardzo trudne...
całuję Rikusia w nochalek i buziaki przesyłam ...Jesteś dzielna Tereniu :-)
mery50 2018-06-12
Tereniu, bardzo dobrą ma opiekę to i szybciej dochodzi do zdrowia.
Pozdrawiam Ciebie cieplutko i życzę pięknego dnia!
ania27 2018-06-12
Głaski kochaniutki. Przy tak dobrej Panci szybko wrócisz do zdrowia. Trzymam mocne kciuki.
lidia23 2018-06-13
dzielny piesek:)
tyle musiał wycierpieć..
no ale co zrobić...
trzeba iść na przód...
nie ma po prostu innego wyjścia...
myszka2 2018-06-14
Rikuś trzymaj się mocno,Tereniu przy twojej opiece,szczególnej trosce piesio wróci do pełni sił,zdrowia
(komentarze wyłączone)