Spór o tą cerkiew był swego czasu głośny na całą Polskę. Budowę murowanej cerkwi grekokatolickiej pod wezwaniem świętego Jana Złotoustego rozpoczęto w pierwszych latach XX wieku, przy finansowym wsparciu łemkowskich emigrantów przebywających w Ameryce . Zaprojektował ją architekt Rudnicki z Lwowa, a pracami kierował Polak Solecki z niedalekiej Dukli. Bryłę budynku wzniesiono na planie krzyża greckiego, a całą budowle zwieńczono (1914 r.) okazałą centralnie położoną wielką kopułą, według wzoru cerkwi kijowskich. Podczas I wojny światowej część nieukończonego jeszcze budynku (w cerkwi nie było jeszcze ikonostasu) została uszkodzona, odbudowano ją w okresie międzywojennym. Jednak podczas kolejnej zawieruchy wojennej cerkiew ponownie ucierpiała (w trakcie walk o Przełęcz Dukielską) i została częściowo zburzona. Po II Wojnie Światowej (1949 r.) cerkiew przekazano kościołowi rzymskokatolickiemu, który jednak nie odbudowywał świątyni, a nabożeństwa odprawiane były po domach prywatnych, a od 1962 roku w prostej drewnianej kaplicy.
W 1960 roku Jan Gałczyk gospodarz z Polan, rozpoczął starania o odbudowę cerkwi i utworzenie parafii prawosławnej.
Po kilku latach uzyskano zgodę władz na przekazanie cerkwi i utworzonej parafii. Świątynią ponownie odbudowano, a większość kosztów ponieśli znowu Łemkowie z Ameryki, ale także katolicy z Polan. Cały remont trwał od 1965 do 1971 roku. Wtedy to na placu cerkiewnym rozebrano prowizoryczną rzymskokatolicką kaplicę, co stało się zarzewiem konfliktu. Pod koniec listopada 1971 roku miejscowi katolicy pod wodzą proboszcza ks. Kazimierza Pańczyszyna i za zgodą biskupa przemyskiego Ignacego Tokarczuka rozbili zamki w świątyni i zajęli cerkiew. Ogłoszono likwidację parafii prawosławnej. Cerkiew przemianowano kościół katolicki pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej. Zdemontowano i wyrzucono ikonostas, który sprowadzony był ze Stubna pod Przemyślem, zabrano sprzęty liturgiczne i obcięto ramiona krzyży na bocznych kopułach, upodabniając je do łacińskich. Przez kilka lat liturgię wschodnią odprawiano na placu cerkiewnym pod gołym niebem. Wierni prawosławni słali listy do ówczesnego papieża Jana Pawła II o zajecie stanowiska w tej sprawie. Konflikt przycichł dopiero gdy zabrakło dwóch głównych adwersarzy. Najpierw zmarł Jan Gałczyk, a później na inną placówkę przeniesiono niechętnego prawosławnym proboszcza Pańczyszyna. Po mimo tego, że od listopada 1992 roku miejscowa świątynia jest współużytkowana przez tutejszą parafię rzymskokatolicką i grekokatolicką parafię z Zyndranowej, konflikt nie został zażegnany, a tylko przygaszony, znając tutejsze realia pewnie niedługo znowu wybuchnie na nowo...
dodane na fotoforum:
tesa31 2011-07-19
Piekna cerkiew jakze nie podobna do tych tradycyjnych,drewnianych...gdy odwiedzalismy cerkwie w okolicach Gorlic,czesto uzytkowane wspolnie,to mieszkancy mowili,ze Bog jest jeden i im to nie przeszkadza a problemy sa dzielem,jak to okresliles adwersarzy:))
datura7 2011-07-20
...:))))u Ciebie można czerpać lekcje z historii:)))))wspaniała praca - zarówno kadr jak i pouczający opis:))))