Ze sznycelkami z piersi kurczaka to jest tak. W zasadzie powinny być w notorycznym zapasie w zamrażalniku. Jeszcze nie usłyszałam od wnuka innej odpowiedzi na pytanie co by zjadł na obiad jak to , że sznycle ( to znaczy jest uprzejmy i mówi ,, co zrobisz Babciu to będzie dobre\" - ale tak na prawdę wiem , że to chodzi o sznycle ).Kiedy dzwoni telefon i słyszę Babciu jadę - wyciągam sznycle i wymyślam do nich jakiś sosik w którym je duszę.
Przepis na blogu ,, Buniabaje w kuchni,,
https://kuchniababcigramolki-buni.blogspot.com/2014/03/sznycle-rezerwowe-na-wizyte-wnuka.html
dodane na fotoforum:
izolek 2014-03-19
Po co dusić sznycelki z piersi kurczaka?
Po usmażeniu, skropione masłem nie są surowe ale chrupiące i pachnące!
bunia 2014-03-19
Izolek- są dwa powody . Jeden to po to by nie były zawsze takie same - jak je duszę to dodaję inne składniki i nabierają odmiennego smaczku. A po drugie to z reguły duszę sznycelki które smażę na zapas i mrożę po to by mieć gotowe jeśli trzeba szybko zrobić obiad lub muszę podać obiad na więcej osób niż było planowane. A zresztą wszyscy lubią takie podduszane sznycelki w sosie chyba bardziej niż te chrupiące.
bunia 2014-03-20
Bahus--e tam od razu adopcja :) wystarczy grzecznie mówić ,, bo u Ciebie Babciu wszystko jest najsmaczniejsze " i już Babcia gotuje co tylko chcesz . A potem tylko telefon - ,, Mam okienko , albo wcześniej kończę lekcje to wpadnę " i Babcia śmiga po kuchni żeby wnuczka nakarmić.