wydra73 2020-05-24
Opowiadał mi pan od strzyżenia trawników, obserwujący kosy towarzyszące mu przy pracy , że jeden zabijał kolejno wyciągane dżdżownice, składał na kupkę i z niej czerpał pełnym dziobem.
Ja widywałam zawijanie w pakieciki.
maska33 2020-05-24
Od razu mi się przypominają niedzielne południa u członka rodziny zamieszkującej w bloku wielorodzinnym:
od 12.00 zaczyna się tam kanonada walenia w kotlety schabowe prawie na wszystkich piętrach wzdłuż i wszerz bloku.
I co się dziwić takim ptaszkom,że też urozmaicają swoje menu czymś takim soczystym bez panierki?
;-)))
basiaw 2020-05-24
Pracowita, zabiegana mama. Moje drozdy też z dziobami pełnymi dżdżownic. Lubię obserwować ich polowania a jak się trafi czasem duży okaz robala, to drozd ma z nim mnóstwo roboty, żeby go wyciągnąć z ziemi i nie jest to takie proste. Ale żal by było poniechać takiej góry mięska, więc walczy:)