niespodziewane spotkania

niespodziewane spotkania

Po lewej uszatka, spotkana bardzo blisko stanowiska pójdziek z sąsiedniej wsi. Ptak siedział przy budynku i odzywał się głosem godowym. Za chwilę pojawiła się druga uszatka. Może zagnieździły się w gęsto zarośniętym sadzie, wykorzystując np. stare gniazdo wron, czy srok. Fotka z czerwca, z godz. 22.00, a z powodu ciemności ISO 25.000, co widać. Po prawej pójdźka, również sfotografowana niemal w całkowitych ciemnościach. Sowy to z reguły bardzo trudny temat. Na dole słabiutka fotka z płomykówką, która odwiedziła mnie niedawno, siadając na antenie satelitarnej, zajadając gryzonia, raczej. Zanim poszedłem po aparat, ptak już był gotowy odlecieć i tylko to ujęcie udało się zrobić. Płomykówek, u nas na wsi, nie widziałem już od 30 lat. Może jest szansa, że się osiedlą.

koza8

koza8 2020-11-10

Super spotkanie :)

wojci65

wojci65 2020-11-10

Trzy różne sowy, brawo!

wydra73

wydra73 2020-11-10

Płomykówki kawałek. Niech się ona osiedli i ma dobrze.
Drugi raz czytam "Noc sów" Karczewskiego. Bibliotekę zamknęli , można przetrzymać i jeszcze się pozachwycać.

halka

halka 2020-11-11

Fajne i miłe są takie spotkania.

pit69

pit69 2020-11-11

Skoro się pojawiły to pewnie się już osiedliły:)

orioli

orioli 2020-11-11

Wspaniałe spotkania z sowami.

styna48

styna48 2020-11-11

Wow, ważne że je złapałeś.

milan57

milan57 2020-11-12

wspaniale..

karbo

karbo 2020-11-13

Super spotkanie...

mpmp13

mpmp13 2020-11-14

Myszy jest dużo ,niech wracają wszystkie sowy i sówki .

dalia22

dalia22 2020-11-14

no fakt , nocne ptaki trudno sfocić :)

dejavu1

dejavu1 2020-11-17

Takie spotkania na długo pozostają w pamięci.

basiaw

basiaw 2020-11-23

Fantastyczne spotkanie! Zazdroszczę! Nigdy, NIGDY nie widziałam żadnej sowy na własne oczy. Nie trafiła mi sie taka okazja, niestety:(

dodaj komentarz

kolejne >