[11524332]

Dyżurujący przy telefonie strażak odbiera
zgłoszenie o pożarze i odpowiada do słuchawki:
-Niestety, wszystkie wozy wyjechały na akcje
gaszenia, nic nie mogę na to poradzić.
Gdy odłożył słuchawkę, siedzący obok niego kolega
mówi:
-Zwariowałeś?! Przecież wszystkie wozy są
wolne!
-Tak, ale to pali się domek mojej teściowej.

jasmina

jasmina 2010-10-11

Hihihihi....Straż pożarna już jedzie.....
A co się pali....?
No nie mów że to ja się palę....A może.....ja.....
Wiesz już przestaję dziś pić.....
Bo jeszcze pogotowie zobaczę.....hihihihihihihi
Wiesz co u mnie grają....
Żono moja....Serce moje....Hahahahahahahahaha

dodaj komentarz

kolejne >