A ja raczej utknęłam w poszukiwaniach, tzn. mogę to dalej robić, ale albo odpłatnie, albo udając się samemu do Archiwum, a w grę wchodzi Kraków i Włocławek. W Krakowie sobie liczą za godzinę poszukiwań 80 zł, a we Włocławku 30 złociszy polskich. Najwięcej informacji uzyskałam z serwisu genealodzy.pl, gdzie jest dostęp do zeskanowanych akt z warszawskich parafii z XIX wieku, choć jeszcze niekompletnych. Chwała ludziom, którzy się tym zajmują, bo teraz doceniam jaki ogrom pracy musieli w to włożyć i wkładają, bo baza się wciąż poszerza. Sukcesem jest dla mnie fakt dopasowania do rodziny Cioci, którą jeszcze pamiętam z dzieciństwa, a nikt z rodziny nie znał pokrewieństwa, a ja teraz wiem i to na 100 % (wnuczka brata mojej prababci z drugiego małżeństwa, bo znalazłam aż trzy jego żony – był dwukrotnym wdowcem)
dodane na fotoforum:
stif56 2011-12-01
Pięknie jest u Ciebie a u mnie mgła .........nic nie widać
mondia 2011-12-01
No to koneser będzie miał wzięcie w sylwestra hi hi....
a Ciebie podziwiam bo jesteś pracowita jak mrówka...
życzę Ci miłego dnia :))
jolanka 2011-12-01
to za takie poszukiwania trzeba sporo zapłacić i jeszcze nie wiadomo czy się coś znajdzie...żmudna praca ......ale przynajmniej zna swoje korzenie
kopytka 2011-12-01
podziwiam Cię Dorotko, bardzo się zaangażowałaś w te poszukiwania z efektem..
pozdrawiam w pochmurny mglisty dzionek...
ewulka 2011-12-01
podziwiam Twoje zaangażowanie:)
byłam w Koneserze na plenerku(są nawet w Garnku zdjęcia):))
pamela5 2011-12-01
Dorotko, to niesamowite, kiedy się czyta o twoich poszukiwaniach. Podziwiam Cię za konsekwentne dążenie do celu...:-))))