Dosłowne tłumaczenie, to (k%$#!wski makaron). Nigella pięknie to danie nazywa- ucztą wszetecznicy, co mi bardzo się podoba. Skąd taka nazwa? Słyszałam kilka wersji:) Podobno panie lekkich obyczajów przyrządzały spaghetti alla puttanesca i wystawiały w oknie, aby aromatem zwabić klientów. Istnieje też teoria, że było to ulubione jedzenie prostytutek, bo łatwe i szybkie, wiec można zjeść w przerwie między jednym klientem a drugim. Polski autor książek kulinarnych, Tadeusz Olszański, tak pisał o tej pikantnej potrawie: "Ten nowy sposób przyrządzania makaronu wymyśliły panie lekkich obyczajów, ale wysokiej klasy. Nikt nie zliczy we Włoszech sposobów przyrządzania makaronu, jest ich mnóstwo, lecz ten zdecydowanie się wyróżnia ostrym, podniecającym smakiem, bo nie brakuje w nim czosnku, ostrej papryki, kaparów i anchois! To nie jest pastasciutta, którą podaje się w domu dzieciom i babciom przy stole, do którego zasiada cała rodzina! Pasta puttanesca to smak i sekret grzechu". Przepis na następnej stronie dla tych, którzy mają ochotę trochę zgrzeszyć... ☺
dodane na fotoforum: