Lękliwie patrzę na szarości,
Bo nazwać nijak ich nie umiem,
Nie ma tęsknoty i miłości,
Na progu nieoczywistości
Nic nie rozumiem
A przecież mówią że dorosłam
że musi boleć, wszystkich boli,
Nie taką drogą znowu poszłam,
Nie każdy musi przecież dostać
Tę grudkę soli
Nie umiem śmiało ku rozpaczy,
Ani odważnie na przestrzenie,
Do dzisiaj nie wiem co to znaczy,
Gdy nagle błysk, wszystko inaczej.
I tulę ziemię.
dodane na fotoforum:
wladzia 2008-04-12
dorośnie Ewciu,jak dużo z tego co się narodziło i znowu pięknie i nostalgicznie u Ciebie , tak trzymaj - pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia,bo coraz więcej pracy na działeczce (czekaliśmy na to prawda?) i coraz mniej czasu na komputer,ale w miarę możliwości będziemy nadal się spotykać no nie? - miłej niedzieli...........
jairena 2008-04-12
Niech nie dorośleje... niech w sobie to dziecię nieskażone, niezmącone jak najdlużej zatrzyma. Niech Jej nie bedzie śpieszno szarości rozróżniać, bóle odczuwać, sole smakować. Ale, dla otrzeżwienia , od czasu do czasu niech pogłaska ziemię:))) Ależ mi sie ten wiersz podoba:))) Ewa! dlaczego tak bardzo chcemy za dużo wiedzieć, za dużo czuć. Po co. A na ławeczce posiedz sobie :))) a nawet nózkami pomachaj nie dotykając ziemi:))) Pa dzieciątko:))))), jeszcze na tyle nie "dorosla" Ci to mowi:))))
aannaj 2008-04-12
@"""@
( 'o', )
(@) " (@)
( @ ) ( @ )
..niech Cię przytuli
...niech Cię obejmie
...niech Cię uściska
bo to ode mnie!
Miłej nocki Ewo :::)))) i nie lękaj sie życie jak róży kwiat nauczysz się stąpać między kolcami.
akineis1 2008-04-13
bo inaczej nie potrafi, musi rosnąć, bo poraniona będzie ciągle pytać dlaczego trzeba ranić....
nie zrozumiesz "piękna poetko" Efkam, zbyt mało w Tobie zła, by móc zrozumieć radość z ranienia....
czasem trzeba oderwać ją, zabić tę larwę drążącą wnętrze....
a wtedy pąk rozkwitnie i będzie królową krzewu
inaczej będzie walczyć z larwą i być może przegra i nie wypuści ani jednego listka....
akineis1 2008-04-13
i zostań tępa.... jako i ja zostaję
tępa na radość ranienia....
być może nie masz szans, żeby to pojąć
wystarczy, choć nie jest to wcale takie proste, że nie pozwolisz się ranić.... czego Ci życzę z całego serca
piękny wiersz swoją drogą
okrutnie prawdziwy
i ta myśl, o czym pisać byś mogła, gdyby nie rany z podcinanych skrzydeł...
...uciec pragnęłam nie umiałam
bo skrzydła me sponiewierane
leżą stłamszone słowem gorzkim
w cynicznym śmiechu zapomniane...
to nie ja
to jakiś sen
koszmar co nie ma przebudzenia
to nie ja
to jakiś sen
wydarte piekłu
trzy życzenia....
... one wciąż odrastają do nieba....