Muszę się troszkę zmobilizować i opisać Wam spotkanie niedolisków z przerażającą kuropatwą no i o tym jak robiły nas w trąbę :) ale to przy następnej fotce. PS: Dziękuję Wam wszystkim za miłe słowa, staram się i ja zostawiać po sobie ślad w Waszych galeriach, choć wybaczcie, że nie zawsze mi to wychodzi :) pozdrowionka :)
orioli 2018-05-22
Ślicznoty. Patrzę i jak zwykle mam ambiwalentne uczucia. Z jednej strony życzę im jak najlepiej, z drugiej wiem, że rosną drapieżniki.
Za to zachwycić się zdjęciem mogę bez przeszkód.
mpmp13 2018-05-22
Jak wszyscy czekam niecierpliwie na opowieść . Twoje zdjęcia zawsze są cudne .Lisie dzieci niech rosną zdrowo ,dla równowagi w naturze są potrzebne . Mogłyby sroki trochę przetrzebić na naszym osiedlu . Pozdrawiam.