Fredi miał w niedzielę straszną przygodę,wyszedł na balkon i spadł z III piętra ale całe szczęście nic mu się nie stało.
dodane na fotoforum:
theresa 2009-11-09
OJEJ___dobrze ze jest caly i zdrowy,sprawdzilo sie powiedzenie ze kot zawsze spada na cztery lapy i calo wychodzi.
DOBRANOC EWO!
jurekw 2009-11-09
Przygoda Fredi'ego, straszna przecież przygoda, sprowokowała mnie do poszukania odpowiedzi na pytanie czy kot zawsze spada na cztery łapy. Lek. wet. Piotr Dąbrowski twierdzi, że jeśli kot zsunie się z wysokości do IV piętra to zdąży ustawić się tak, że wyląduje na cztery łapy... pozostaje pytanie czy zawsze szczęśliwie? Wszystko zależy od szybkości początkowej i podłoża na które spada. Całe szczęście, że to najgorsze nie spotkało Fredi'ego.
udch95 2009-11-09
Nie zawsze udaje się kotu spaść na łapy.Mój kiedyś spadł z mniejszej wysokości i trafił na poręcz.Tak bardzo się poobijał,że musiał się kurować.Fredi miał szczęście,może zapamięta i będzie ostrożniejszy.Pewnie ogląda TV,żeby się odstresować:))
gkoscie 2009-11-09
całe szczęście że Fredi szczęśliwie wylądował...teraz może sobie spokojnie telewizję oglądać...może nabył lęku wysokości...co w jego przypadku byłoby dobrym zabezpieczeniem przed lądowaniem bez spadochronu:)
gkoscie 2009-11-09
Pozdrawiam Ewuniu serdecznie i życzę miłego wieczoru i spokojnej nocki:)
ewusia 2009-11-09
A to ci dopiero pechowa przygoda...dobrze,
że tak to się skończyło. Lepiej niech już zajmuje się TV
lub ogląda garnek na ekranie komputera. Pozdrawiam.
rudy13 2009-11-10
o jeju, ale z niego lotnik.... dobrze, że wylądował na cztery łapy i jest cały....
pozdrówka cieplutkie.... :))))
starsza 2009-11-10
Tyle dobrze Ewuś , że ten upadek szczęśliwie się zakończył..............pozdrawiam.
rybcia1 2009-11-10
Super że mu się nic nie stało .W nagrodę mógł sobie kobietkę w telewizorze pogłaskać;)))
*Pozdrawiam i milutkiego wtorku życzę:)))*
stara88 2009-11-10
Wlazł kotek na płotek i spadł spadl bezpiecznie na 4 lapy.
Zadowolony i jest w dobrej kondycji.
Pozdrawiam Ewciu milego dnia
zosiami 2009-11-10
Biedny Fredi ,dlaczego los poddał go tej "kociej próbie" ???
Wiadomo już ,że jest prawdziwym i dzielnym kocurkiem ,skoro wyszedł z tego bez szwanku..
Witam Ewuniu ...Pozdrawiam i bardzo miłego dnia życzę ...
prelud 2009-11-10
Oj, oj... to miał szczęście. Mówi się, że im wyżej tym większe szanse na przeżycia dla kota bowiem ma on więcej czasu na odpowiednie ustawienie ciała do bezpiecznego wylądowania. Pusia mojej mamy, kilka lat temu, spadła z 7 piętra i... prócz ogólnego potłuczenia i wstrząsu mózgu, nic więcej się jej nie stało. Nie złamała najdrobniejszej nawet kosteczki. Żyła u nas do późnej kociej starości (18lat)
Pozdrawiam ciepło.
eljot60 2009-11-10
...... pewnie zdążył otworzyć 'spadochron' ;)
ps. mój Rudzik też miał taką przygodę
weira 2009-11-10
Moze spadł po tym spirytusie hihihi patrząc sie upił ☺
ania27 2009-11-10
Kocurku uważaj! dobrze że nic ci się nie stało.
Mojego brata kot spadł z 5 pietra (chyba chciał upolować ptaka) uderzając jednocześnie o betonową skrzynkę przy ścianie budynku. Złamał miednicę. Pomimo że się zrosła trzeba było go uśpić. Nie mógł sam korzystać z kuwety. Męczył się.
myszcia 2009-11-10
Fredi - kot extreme.....
.a na fotce...czyzby poprawiał jasność na monitorze...łapką;)
bloody 2009-11-10
niesamowite :)
bea73 2009-11-11
i łapką i łapką.....
kotki zazwyczaj spadają szczęśliwie, chociaz kotek mojej sąsiadki spadł z 5 piętra i miał łapki w gipsie, teraz na balkonie mają założoną taką siatkę ......
hasedi 2009-11-11
No tak ...ostrość nie za bardzo ...trzeba uregulować :) Bardzo sie cieszę , że ta przygoda skończyła sie dla Frediego szczęśliwie :)