tuniax 2011-07-24
Bo u Was nie ma foteli nie-dla-kotów. Podobnie jak u mnie nie ma kanap nie-dla-kotów, nawet łóżko zaanektowały ;)
kromis 2011-07-24
no prosze, a ja myslalam, ze nasze maja za dobrze z lezakiem na tarasie, a u Was to nawet wypasione fotele wynosi sie kotkom na taras :)) Domyslam sie, ze obsluga biega w bialych rekawiczkach i donosi ciasteczka na srebrnej tacy ;)
fela1 2011-07-24
tuniax: ostatni bastion nie dla kotów padł: zajęły wannę.
kromis; białe rękawiczki i frak obowiązkowo...ale jak powtarza Marta, my nie jesteśmy normalni..dzisiaj całą noc siedziałam z Felicją, bo się na małe czarne zdenerwowała i cierpiała na problemy gastryczne..( Marta, pamiętasz paczuszkę??) a Pańcia własną piersią zasłaniała kocicę,żeby mogła spokojnie spać na fotelu i żeby czarne nie przeszkadzało..
tuniax 2011-07-24
Paczuszki do końca życia nie zapomnę. Żałuję, że nie zrobiłyśmy fotki :)
Dużo cierpliwości dla Felicji - podejrzewam, że walczą teraz o swoje miejsca w hierarchii.