To ostatni opis lampy spaleniowej – następne będą dotyczyć już lamp elektronowych kilka niemieckich i na koniec radzieckich.
Na zakończenie tego cyklu zostawiłem egzotyk – lampę szwedzką ale. . .. Fotografia tak szybko rozprzestrzeniła się na całym świecie że produkcja sprzętu w Hiszpanii czy Turcji nie powinna dziwić tym bardziej że teraz po otwarciu granic trafiają się ciekawe egzemplarze.
Lampa ma klasyczny wygląd a więc rura długości 18 cm, średnicy 2,5 cm u góry zwężona do 1,8 cm mieści w sobie 3 baterie zasilające typu R10 a w górnym zwężeniu jest gniazdo dla żarówek z cokołem metalowym Ba15s. Odbłyśnik w formie chromowanej cienkiej stalowej blachy ma rozmiaty10,5x12 cm ma obejmę do zakładania na trzon. Połączenie lampy z aparatem tylko szyną i tu do kompletu dodana jest szyna produkcji Elgawy (NRD), połączenie elektryczne kablem synchronizacyjnym z dwoma wtyczkami. Całość podana w solidnym pudełku na wierzchu którego wiele ciekawych informacji a najważniejsza to że komplet kosztował 22,5 (Koron?) ale czy to dużo czy mało trudno ocenić.
Tradycyjnie polecam
http://www.polskie-aparaty-fotograficzne.pl oraz
http://www.fotomuzeum.pl/index.php/pl/
I tu warto nadmienić że szef tego Fotomuzeum Mariusz Jedynak wydał książkę opisującą aparaty fotograficzne polskiej produkcji „Polskie Aparaty Fotograficzne 1953-1985”z dużą ilością świetnych zdjęć i jest to lektura obowiązkowa !!