Samica jest jednolicie szarobrązowa. To ona podrzuca swoje jajka do gniazd innych ptaków. Jej pisklęta wylęgają się wcześniej, rosną szybciej i są większe; wyrzucają z gniazda pisklęta gospodarzy.
dodane na fotoforum:
styna48 2016-04-16
Z wyglądu fajna jest ale z *charakteru* nie pochwalam, tak czasem bywa w naturze.
deniska 2016-04-16
Mama cwaniaczka i rozkapryszone maluchy..
A wygląda tak uroczo...
Pozdrawiam życząc spokojnego, ciepłego weekendu…
majaha 2016-04-16
O charakter ma wredny...
Życzę pięknej soboty,która spełni wszystkie Twoje marzenia.
Serdecznie pozdrawiam.
doka8 2016-04-16
podzielam zdanie lilki13 :)
w naturze wszystko ma ręce i nogi , nam wydaje się , że nie i bez wahania ingerujemy ..............
bajka1 2016-04-16
Piękna jest cała kompozycja, bo to drzewo też piękne...pozdrawiam Cię Halu bardzo ciepło :)***
basik44 2016-04-16
Kolorem zgrała się z drzewem ,na którym stoi .Jest śliczna.. chociaż charakter ma nieciekawy .....no ale natura ma różne oblicza..........
stasia9 2016-04-16
A to cwaniara....taki miły ptaszek co to natura czyni....pozdrawiam Halinko i miłego weekendu życzę.....
mpmp13 2016-04-16
Czyli oddają dzieci do rodziny zastępczej . Skoro natura tak je stworzyła. Nasze kukułki i czernice też tak robią.
halb09 2016-04-16
Takie małe i tak kombinuje:) O niezwykłych zwyczajach ptaków u Ciebie się dowiaduję:)
Pozdrawiam, Halinko!
asia00 2016-04-16
Bardzo niepozornie wygląda a tu taki czarny charakter. Dzięki za ciekawy opis do zdjęcia.
pantoja 2016-04-16
Zachowanie jak dzikich lokatorów. Czasem u ludzi zdarzają się *samiczki* wyrzucające własne dzieci, a to już wbrew naturze. Ona niewinna, że ma takie paskudne obyczaje...Ot wybryk matki natury:)
oldham 2016-04-17
...czyli wygodnicka w pewnym sensie a jednocześnie ''łobuzica'' z niej skoro inne maleństwa wyrzuca z rodzimych gniazd, no ale i w przyrodzie dużą rolę odgrywa prawo silniejszego...
basiaw 2016-04-21
Cudne zdjęcie Halinko!
I znowu ją widzę zamyśloną... Ktoś kiedyś napisał, że jak ma nie być smutna, kiedy wie, że jej dzieci będzie kto inny wychowywał...