1 duży kurczak, przyprawy wg uznania.
na nadzienie: ok.40 dag schabu,4 surowe jaja,
2 małe suche bułki (nie dmuchane, bo farsz nie będzie ścisły), 2 pęczki natki pietruszki, kopiasta łyżka masła, sól, pieprz, ew.czosnek do smaku.
Przygotować nadzienie: schab zmielić przez maszynkę, dodać namoczoną w mleku i odciśniętą bułkę, 4 żółtka, miękkie masło. Wszystko dobrze wyrobić na jednolitą masę, doprawić do smaku solą, pieprzem, przecisnąć 1 ząbek czosnku- wg uznania. Dodać posiekaną natkę pietruszki, wymieszać. Ubić pianę z białek na sztywno, trochę pozostawić do wysmarowania wnętrza kurczaka, resztę dodać do farszu. Delikatnie wymieszać.
Kurczaka obmyć, osuszyć. Odciąć szyjkę i skrzydełka, by zostało nieco skóry(te otwory trzeba będzie zszyć). Delikatnie rozciąć skórę na piersi. Małym, ostrym nożem przeciąć mięso przylegające do mostka, powoli, podcinając kolejne włókna mięsa, wyluzować korpus, ostrożnie oddzielić korpus od stawów biodrowych i usunąć go. Następnie podciąć ścięgna łączące udka, wyluzować, wyciągnąć z kurczaka. Kurczak jest gotowy do nadziania.
Zaszyć bawełnianą grubą nitką otwór od szyi oraz oba otwory od skrzydełek.
Częścią pozostawionej piany z białek wysmarować wnętrze kurczaka. Farszem ciasno wypełnić środek kurczaka, tak, żeby dostał się też do udek. Zaszyć skórę na piersi.
Kurczaka natrzeć dowolnymi przyprawami- ja tradycyjnie dałam Przyprawę Złocistą firmy Kamis. Wysmarować olejem, ułożyć na blaszce. Piec ok.1,5 godziny w temp.180 st.C, co jakiś czas polewając go tłuszczem wytworzonym podczas pieczenia.
Po upieczeniu i wystudzeniu kurczaka, ostrożnie wyciągnąć z niego wszystkie nici. Podawać na zimno, w grubszych plastrach, z dowolnymi zimnymi sosami.
Życzę smacznego!
dodane na fotoforum:
theresa 2009-12-26
Milej nocy zycze.....dobranoc.
...obejrzalam, pieknie przygotowalas wszystko na swieta i pewnie bylo bardzo smaczne.
betaww 2009-12-26
NO KOCHANA LUZOWANY BROILER.....TO WYZSZ SZKOLA JAZDY......POZDRAWIAM ....JA TAKA ZDOLNA NIE JESTEM........****
vesper5 2009-12-27
super wygląda...proś autorkę w moim imieniu także...może się odważę i ja takiego kiedyś zrobię...tylko na początek malutkiego ( żeby straty w razie czego były mniejsze :)))