Będąc na spacerze nagle z lasu wyskoczyła ta oto kocina...
Biedactwo, całe pokąsane przez komary drapało się po całym chuchrowatym ciele i łasiło się do ludzi by choć trochę ulżyć mu w cirpieniu... wygłaksałam go za wszystki czasy i przy okazji zrobiłam mu zdjęcie.
dodane na fotoforum: