Turyści poszli sobie w góry. Po pewnym czasie znaleźli studnie.
Chcąc sprawdzić, czy jest w niej woda, wrzucili do niej mały kamyczek.Nasłuchują, a tam nic. No nic, pomyśleli, wrzucimy większy kamień.Przynieśli jakiegoś wielkiego kamienia, wrzucili, a tam dalej nic.
Zobaczyli szynę kolejowa.
- Jak to wrzucimy, to na pewno będzie słychać.
Wspólnym wysiłkiem przytachali te szynę i wrzucili ja do studni. Nagle widza barana, który biegnie przez pole dupa do przodu i wpada do studni. Zdziwieni patrzą w głąb studni, gdy podchodzi do nich baca:
- Panocki, a nie widzieli wy mojego barana?
- No, przed chwila widzieliśmy go jak biegł przez pole i wskoczył do studni.
Baca zdziwiony kreci głowa i mówi:
- Jakże mógł mi uciec, jak był do szyny przywiązany...
dodane na fotoforum: