Zadzwoniłam do Marii...znanej miłośniczki ptaków. Poradziła mi żeby zadzwonić do "Ptasiego azylu" który ma siedzibę się w warszawskim ZOO.Tam sympatyczny pan powiedział mi ,że prawdopodobnie ptaszek jest w szoku po uderzeniu.
Trzeba go umieścić na 2-3 godziny w jakimś pudełku,w cieple,najlepiej koło kaloryfera,a gdy się ożywi,będzie próbował uciekać...trzeba go wypuścić na dwór.
dodane na fotoforum:
lajona 2013-02-21
Wygląda markotnie, ale skoro mówisz, że odżyła i odfrunęła, to bardzo się cieszę:))