Jeśli mi brakuje do pierwszego, to nie biegnę pod Parlament z kijem baseballowym, ani z transparentem, bo to moje życie i to, jakie ono będzie, zależy tylko ode mnie i mojej otwartości na zmieniający się świat. Los trzeba brać we własne ręce, nie czekać, że inni zrobią to za nas. Nie zazdrościć innym ludziom majątku, władzy, ani znajomości. Przecież nie jest ważne kim kto jest, ani co ma... Ważne, co daje z siebie innym. Ludzie zawsze dzielą się na mądrych i głupich, albo dobrych i złych – bez względu na to czy są bogaci, czy biedni. Rozglądając się dookoła dostrzegam, że wszyscy są niezwykle tolerancyjni – dla siebie. Nie dla innych. Kiedy popełniają błędy, tłumaczą natychmiast, że :”ten się nie myli, kto nie pracuje”. Jednak błędy, popełniane przez innych, już nie tak prosto i gładziutko są wytłumaczalne. I, choć nikt nie jest bez winy, prawie każdy chętnie i bez namysłu pierwszy rzuca kamień...
elisza 2010-10-14
hmmmm.....