Jestem mega happy, albowiem ponieważ wczoraj jak wróciłam z pracusi, to upiekłam 10 blatów do ciast :)))) Fotka oczywiście będzie.... kiedyś ;) I gdyby nie to,że dzisiaj musiałam iść do pracusi, to piekłabym dalej :))
Dla chętnych podaję przepisa:
CIASTO NA RURKI:
1/2 kg mąki, 250 g masła, 250 g kwaśnej (18%) gęstej śmietany, szczypta soli.
Ciasto szybko zagnieść, owinąć w folię i dobrze schłodzić w lodówce. Wyjąć i podsypując mąką stolnicę, rozwałkować, ale bardzo cieniutko na grubość 1 mm (nie trzymałam się tego tak qrczowo). Pokroić w długie paski, o szerokości ok.2 cm (ja robiłam troszkę szersze, coby nawijanie szybciej szło ;)). Rurkę posmarować masłem (ważne!), nawijać na nią paski, zaczynając od części węższej do szerszej (na węższej części zostawić troszeczkę miejsca od brzegu). Jedną stronę rurki obtoczyć w cukrze (ja rurki smaruję jajkiem i posypuję cukrem). Układać na wyłożonej papierem blaszce.
Piec ok.15 minut w temp.200*C (rurki powinny być jasnozłote). Wystudzić, nabić kremem.
Z tej porcji wychodzi ok.40 rurek.
Foremki kupiłam na www.tortownia.pl
Rurki na etapie pieczenia: https://www.garnek.pl/kimeraj/17409892/rureczki-w-piekarniku
I teraz zapodam Wam dwie wersje kremów, które robię. A Wy wybierzcie sobie, którą Kcecie* ;)
KREM I:
600 ml kremówki, 2 łyżki cukru pudru, dowolna galaretka.
Galaretkę rozpuścić w 1/2 szklanki wody. Kremówkę ubić, na koniec dodając 2 łyżki cukru pudru. Do ubitej śmietany dodać zimną galaretkę, wymieszać. Kremem nabijać rurki.
KREM II:
1/2 litra mleka, 5 żółtek, 10 łyżek cukru, cukier waniliowy (16g),
3 kopiaste łyżki mąki ziemniaczanej, 1/2 kostki margaryny,
125 g masła.
Żółtka dokładnie wymieszać z cukrem, cukrem waniliowym, mąką i 3/4 szklanki mleka. Resztę mleka ugotować. Na wrzące mleko wlać powstałą masę - gotować jak budyń. Odstawić do przestygnięcia. Masło utrzeć z margaryną, dodając zimny budyń. Kremem nadziewać rurki.
Dzisiaj dalsza część pieczenia - oby wszystko szło jak z płatka - tak jak wczoraj ;)))
Ściskam Was mocno moi Kochani, bo sił mam jeszcze sporo :) A Waszą moc zachowam do Trzebieży :*
Buziole :*
dodane na fotoforum:
ania03 2014-08-22
Hejka..ja też uwielbiam rurki i piec i jeść:)ja też ściskam MOCNO MOCNOWATO i działaj dalej Kasiu:)****
esme58 2014-08-22
Oj będzie , będzie zabawa, będzie się działo....:))) bo rurek przecież jest nie mało :)))
Super, piękne rureczki, w dodatku przepis, zaraz go sobie zapiszę, bo już dawno marzę o takich rurkach, to piękne wspomnienie z dzieciństwa i z ...pobytu w górach ...
Pozdrawiam bardzo cieplutko.
danutaw 2014-08-22
..zapachniało..., ach, jaka produkcja u Ciebie Kasiu...!)
Pozdrawiam, uroczego dnia Ci życzę.., buziaczki śle :)
tessub 2014-08-22
zapowiada się smakowicie.
czytam przepis i nie widzę jajek. Czy przez pomyłke nie napisałaś a może to ciasto jest bez jajek?
niusia1 2014-08-22
wezmę kilka gotowych w takiej ilości i tak się braków nie doliczysz a po co tyle roboty mam sobie robić??? haha!
jmania 2014-08-22
Uwielbiam, z nadzieniem są pyszne, ale mi smaku Kasieńko narobiłaś, pozdrawiam i buziaczki ślę.
Moja znajoma do kremu dodawała owoce wisni,coś pysznego
aniol2 2014-08-22
Ja pierniczę aż mi ślinka leci , ja nie piekłam jeszcze nigdy ale przepis śćiągłam :) buziaki teraz robię Twoją nutelke . Pozdrawiam
baygel1 2014-08-22
Czyli ,,rurkowanie,, zakończone :) Kasiu toż Ty człowiek instytucja :) Ale ja trza to trza. A tak na marginesie to tak ze dwie rureczki chętnie bym capnęła ,a kremem oczywiście. Dobrej zabawy !
kimeraj 2014-08-23
re: Aniu, im więcej foremek tym szybciej pójdzie rurkowa praca :)) Ja mam trzydzieści, ale do takiej ilości wypieków i tak było za mało ;)
Pozdróweczki :*
slawa1 2014-08-23
Pokazuj Kasiu ciasta ,jestem bardzo ciekawa jakie,bo mnie też proszono o pomoc :)ale na nie dużą skalę:)Pozdrowionka.
jonna 2014-08-29
Ilość imponująca, nie to co kupione w cukierni, cztery sztuki......Jesteś jak automat cukierniczy!!!!!!!!!!!